poniedziałek, 30 marca 2015

Kurczak słodko-kwaśny


Nie mogę pozbierać się po zmianie czasu, stąd też późna godzina dzisiejszej publikacji. Kończy się miesiąc, żegnamy się więc z kuchnią chińską. Dziś trochę europejski kurczak słodko-kwaśny. Europejski, bo bazowałam na przepisie Nigelli Lawson. Pierwszy raz użyłam kasztanów wodnych. Są opcjonalne w tym przepisie. Nie zmieniają w żaden sposób smaku potrawy, ponieważ są bardzo neutralne, prawie bez smaku. Spodziewałam się czegoś miękkiego i kremowego, tymczasem kasztany te są chrupkie jak twarde jabłka i to chyba ich najbardziej wybijająca się właściwość. Jaką kuchnię będziemy odkrywać w kwietniu, dowiecie się już w drugiej połowie tygodnia.

piątek, 27 marca 2015

Proste muffiny kakaowe


Co powiecie na trochę pasteli na wiosnę? Miałam ochotę na browni, ale bardzo dawno nie piekłam muffinek, więc postanowiłam przemycić w nich odpowiednią dawkę kakao i czekolady. Niedawno dostałam śliczny błękitny syfon, który przybył do mnie z dawnych lat. Uwielbiam go. Przydały się też washi tape, które kupiłam, kiedy miałam ambitny plan tworzenia czegoś na kształt Project Life. Niestety wytrwałość nigdy nie była moją mocną stroną. Mam nadzieję, że pastelowe słodkości, jak i fakt, że to już piątek poprawią Wam dziś humor :) Miłego dnia!

środa, 25 marca 2015

Kaczka po pekińsku Papy Wana


Dziś poszłam na łatwiznę, a przynajmniej tak mi się wydawało. Szukając przepisów na kaczkę po pekińsku spotykałam się z różnymi jej wersjami. Zdecydowałam się jednak nie glazurować jej przez kilka godzin sosem sojowym tylko skorzystać z przepisu Goka Wana. Użyłam więc gotowej mieszanki przypraw 5 smaków i przygotowałam kaczkę w niecałe 2 godziny.

W kwestii naleśników postanowiłam samodzielnie zadziałać i wyszło mi coś na kształt pity, czy placków naan, tyle, że o wiele cieńszych. Fanom domowych kebabów zdecydowanie polecam przepis. Zresztą kaczka po pekińsku, zawijana w naleśnik, z warzywami i sosem śliwkowym to coś na kształt chińskiego mini-kebaba, bo główną rolę odgrywają tu skrawki pieczonego mięsa. Przekonajcie się sami.

poniedziałek, 23 marca 2015

Wontony z wieprzowiną


Jak tu nie lubić wontonów? Każdy pierogożerca powinien ich spróbować. W Warszawie polecam bar Parnik. Niepozorne miejsce, a pierożki pierwsza klasa. Polecany zresztą przez rzeszę Warszawiaków.

Dla odważnych dziś podaję przepis do samodzielnego wykonania. Pierożki gotuje się na parze w bambusowym parowarze. Byłam dość sceptycznie nastawiona do 8 minut (tylko!) gotowania wieprzowiny na parze. Może dlatego, że nie mam doświadczenia z taką metodą obróbki żywności. Mogę jednak teraz ze spokojnym sumieniem potwierdzić, że wszystko się pięknie ugotowało i nie należy się niczego obawiać.

piątek, 20 marca 2015

Marmurkowa babka wielkanocna


Do Świąt już tylko 2 tygodnie, więc dziś w słodkim piątku klasyk na Wielkanoc - babka marmurkowa. Musiałam upiec dwie, ponieważ przy pieczeniu pierwszej włączyłam termoobieg, a okazuje się, że to bardzo źle robi ciastom, bowiem wysychają i przypalają się na zewnątrz. Tak też się u mnie stało, ale nie dałam za wygraną. Wykręciłam 0-700-mama ;) uzyskałam niezbędne porady i oto jest! Bardzo chciałam Wam ją zaprezentować w pełnej krasie :)

środa, 18 marca 2015

Kurczak po syczuańsku


Dziś kolejne bardzo proste i szybkie danie. Kuchnia chińska jest świetna pod tym względem! Prawdziwy fast food w dobrym tego słowa znaczeniu. Wystarczy zamarynować mięso wieczorem lub rano, przed smażeniem przygotować kilka składników, a potem smażyć jakieś 10 minut, jednocześnie gotując ryż lub makaron i gotowe. Dla mnie bomba.

Kurczak po syczuańsku to danie ostre za sprawą tytułowego pieprzu i papryczki chilli. Kuchnia syczuańska słynie ze swojej pikantności. Charakterystyczna dla niej jest również słoność przygotowywanych dań. Wynika to głównie z faktu, że klimat tego regionu jest wilgotny i upalny, tym samym trzeba było konserwować mięsa ze szczególną uwagą, a sól od zawsze nadawała się do tego znakomicie.

poniedziałek, 16 marca 2015

Wołowina w sosie ostrygowym


Obiecałam Aguś z bloga Agusiowe gotowanie, że pokażę coś z sosem ostrygowym, a tu połowa miesiąca za nami, a ja ciągle tylko sos sojowy i sake :) Dziś więc wreszcie coś z nowym smakiem. Ponownie makaron, choć równie dobrze można go zastąpić ryżem. Lubię wszelkiego rodzaju makarony jajeczne, więc użyłam noodli soba. Mają ładny brązowy kolor. Podoba mi się w kuchni chińskiej to, że warzywa jedynie szybko i lekko się podsmaża przez co nie tracą swojej świeżości i ładnej barwy. Dania są więc kolorowe i apetyczne. W przepisie użyłam zielonej papryki, która jest gorzkawa, więc można ją zastąpić czerwoną, jeśli komuś przeszkadza jej posmak.

piątek, 13 marca 2015

Mazurek z konfiturą śliwkową


Czy ostatnio te piątki 13tego wypadają częściej, czy to czas tak szybko leci? Patrzę na tego mojego mazurka i widzę, że się świetnie wpisuje w dzisiejszy dzień. Taki połamany i niedopracowany. Coś ostatnio nie mam szczęści do tart. Tak się chwaliłam, w którymś z wpisów, że mam je dopracowane, że chyba zapeszyłam :) Ciasto jest naprawdę kruche, co nie ułatwia wyjmowania go i prezentowania. No cóż, może za tydzień będzie lepiej.

środa, 11 marca 2015

Chow mein z krewetkami a'la Gok Wan


Ja i owoce morza to nie była miłość od pierwszego kęsa. Gdybym miała określić rodzaj naszej relacji na Facebooku, na pewno wybrałabym "to skomplikowane". Powoli przekonuję się do krewetek. Dziś w ramach kuchni chińskiej jeden z przepisów Goka Wana, odrobinę zmodyfikowany, który ułatwia mi to zadanie.

Kiedy zastanawiałam się jakby tu zacząć dzisiejszy post, od razu przyszedł mi do głowy jeden z moich ukochanych filmów. Zrobić film, który po 20 latach ogląda się jakby został nakręcony w zeszłym roku to jest sztuka. Zrobić film, w którym nie ma ani jednej zbędnej sceny, a każdy dialog jest genialny to jest mistrzostwo. Robert Zemeckis potrafi kręcić filmy ponadczasowe i inteligentne. Pamiętacie Forresta Gumpa? Genialny scenariusz, ale pamiętać trzeba, że na podstawie książki Winstona Grooma. Jeśli nie pamiętacie to obejrzyjcie go ponownie. A kiedy już Bubba przypomni Wam na ile sposobów można jeść krewetki, skoczcie do sklepu, rozgrzejcie patelnie i przygotujcie z makaronem chow mein. 

poniedziałek, 9 marca 2015

Kaczka w miodowej glazurze


Dziś utwierdziłam się w przekonaniu, że pomysł na kulinarne podróże na blogu był bardzo dobry. Prawda jest taka, że nie jestem ekspertem od kuchni świata i teraz w marcu kuchnię chińską testuję i poznaję na bieżąco, dzieląc się z Wami tym co mi zasmakowało. Do tej pory raczej nie przyrządzałam kaczego mięsa, ale kacze confit, które pokazywałam w lutym i dzisiejsza pierś kaczki w chińskiej glazurze miodowej przekonały mnie, że muszę ją przyrządzać znacznie częściej. To pyszne, soczyste i delikatne mięso. Wystarczy je upiec przez 20-25 minut, do brytfanny można dodać jakieś warzywa lub owoce i wspaniały obiad gotowy. Naprawdę bardzo gorąco polecam Wam kaczkę!

piątek, 6 marca 2015

Banany w cieście


Dziś szybka i prosta przekąska na słodko. Od przyszłego tygodnia postaram się w piątki publikować przepisy na ciasta, które można postawić na wielkanocnym stole. Święta bowiem już za miesiąc :) Z niecierpliwością czekam na wiosnę, słoneczną pogodę, spacery i rowerowe wycieczki. Tymczasem przygotowuję dla Was niespodziankę na 3 rocznicę mojego bloga. Dość duży projekt, który mam nadzieję przypadnie do gustu blogerom kulinarnym. Trzymajcie kciuki :) I odpoczywajcie w weekend.

środa, 4 marca 2015

Sajgonki z kurczakiem


Klasyka gatunku - sajgonki. Świetne jako przekąska, a nawet obiad. Kolejne danie, za pomocą którego możemy wykorzystać resztki gotowanego mięsa. Zawsze warto mieć w szafce papier ryżowy, w który szybko owiniemy nadzienie, usmażymy i gotowe. Do tego wystarczy sos zrobiony na bazie sosu sojowego i możemy pałaszować. Te sajgonki zrobiłam z udek kurczaka, na których gotowałam bulion drobiowy. Możecie je zastąpić lub zmieszać z dowolnym innym mięsem gotowanym lub podsmażanym. No może z wyjątkiem boczku wędzonego ;)

poniedziałek, 2 marca 2015

Zupa ostro-kwaśna


Marzec zaczynamy od czegoś prostego i bardzo smacznego. Zupa ostro-kwaśna może nie wygląda zachęcająco, ale warto jej spróbować. Zamiast makaronu dodajemy do niej surowe jajko, które ścina się w trakcie dolewania, kiedy zupa się gotuje. Powinny z tego wyjść eleganckie niteczki, ale nie udało mi się osiągnąć tego efektu. Oprócz kwestii wizualnej w niczym to nie przeszkadza. Zachęcam do spróbowania.

niedziela, 1 marca 2015

Marzec - kuchnia chińska


Luty już za nami. Z francuskiego menu największym zainteresowaniem cieszył się kurczak w winie oraz desery wprowadzone w ramach słodkiego piątku, czyli creme brulee tarta tatin. Czas rozpocząć podróż w nowe rejony. Kierunek? Chiny!

Przewertowałam swoje półki w poszukiwaniu książek o kuchni chińskiej i nie znalazłam na nich tyle tytułów ile bym sobie życzyła. Kuchnia chińska, wbrew temu co moglibyście sądzić o niej na podstawie tak ukochanych przez Polaków "chińczyków", to jedna z najzdrowszych kuchni świata. Nie ma ona za wiele wspólnego z zawiesistymi sosami niewiadomego pochodzenia, które znamy z polskich barów, przybierających niebezpiecznie fluorescencyjne kolory.