Przenieść się na chwilę do francuskiej auberge lub zanurzyć się w opowieści o Hrabim Monte Christo. Takie myśli mnie nachodzą, kiedy zajadam się francuskim kurczakiem w winie. Może już to pisałam przy okazji wpisu o wołowinie po burgundzku, ale gulasze francuskie to jest coś nieziemskiego. Jeśli potrzebujecie miski pełnej pociechy, która ogrzeje Was w zimowy wieczór, chwytajcie za garnek. Ciągle zadziwia mnie jak w prosty sposób powstaje coś tak pysznego!
Składniki
1kg części kurczaka, które lubicie
2 marchewki
300g pieczarek
250g szalotek
150g boczku pokrojonego w grubą kostkę
olej
3 szklanki wina
2 szklanki bulionu drobiowego
1 suszony liść laurowy
1 łyżeczka suszonego tymianku
2 łyżeczki przecieru pomidorowego
2 rozgniecione ząbki czosnku
2 łyżki mąki kukurydzianej
Sposób przygotowania
Najpierw przygotujcie warzywa, żeby potem tylko wrzucić je do garnka. Umyjcie pieczarki, jeśli sa bardzo duże pokrójcie je na ćwiartki lub połówki. Obierzcie marchewki, przekrójcie na pół, a potem na 4 cm kawałki. Obierzcie szalotki i przekrójcie wszerz na pół.
Rozgrzejcie garnek, w którym przygotujecie gulasz. Wrzućcie boczek i smażcie 5 minut aż się zarumieni i wytopi się tłuszcz. Wyjmijcie boczek do miseczki, do pozostałego w garnku tłuszczu dolejcie 1-2 łyżki oleju. Wrzućcie osuszone ręcznikiem papierowym części kurczaka i smażcie na mocnym ogniu ok. 10 minut, żeby się zarumieniły. Po tym czasie wyjmijcie kurczaka do miski.
Do garnka wrzućcie pieczarki, szalotki i marchewkę i smażcie przez 5 minut, żeby warzywa się lekko zarumieniły. Zalejcie je winem i bulionem, dodajcie tymianek, liść laurowy i przecier, wymieszajcie. Ponownie włóżcie boczek, kurczaka. Gotujcie na małym ogniu przez ok. 40 minut. Po 20 minutach odlejcie do szklanki część sosu (2/3 szklanki) i poczekajcie aż przestygnie. Pod koniec gotowania wmieszajcie do szklanki z sosem mąkę, a następnie przelejcie miksturę do garnka z potrawą. Wymieszajcie i zagotujcie jeszcze 5 minut.
Podawajcie potrawkę z pieczywem i winem lub ziemniakami.
Weszłam nie po przepis,ale by zdjęcia oblukać-są cudne! byłam ciekawa jak bardzo fotogeniczna jest potrawa,bo u mnie wyszło coś na co patrzeć nie mogłam,nie mówiąc o zrobieniu zdjęć hahaha
OdpowiedzUsuńAguś, bardzo mi miło, że Ci się podobają. Miało być rustykalnie, taka micha dla obżartucha. Starałam się wyeksponować warzywa i sycący wymiar dania. Kurczak od duszenia w czerwonym winie trochę zsiniał, co faktycznie nie jest zbyt fotogeniczne. Mam zastrzeżenia, co do kolorów samego dania, ale trzeba próbować i kombinować.
UsuńJak nie trzeba koguta, tylko kurczak to biorę ! :D Zawsze chciałam to zrobić, w dodatku z winem to najlepsze smaki :D
OdpowiedzUsuńNo to teraz już nie ma wymówki, musisz spróbować! :)
UsuńAsiu, właśnie trafiłam na Twój blog i bardzo sie cieszę bo piękne zdjęcia, zgrabne teksty no i dobre jedzenie bardzo lubię! Gorzej trochę z gotowaniem, ale wierzę, że się podszkolę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Marta
Marta, cieszę się, że mnie odwiedziłaś i, że Ci się podoba. Z gotowaniem to zachęcam do przełamywania lodów, może jakaś tarta na początek, albo właśnie francuski gulasz? Szybciutko odwiedziłam Twojego bloga, ale tam jest na tyle fajnie i domowo, że muszę do Ciebie zajrzeć na dłużej w wolnej chwili.
UsuńPozdrawiam Asia :)