poniedziałek, 20 sierpnia 2012

Kurczak z brzoskwiniami i malinowym dressingiem


Nic nie daje takiej satysfakcji jak naprawdę udana realizacja przepisu, który zrodził się w naszej głowie. Sałatka, którą dziś przygotowałam miała łączyć słodycz sezonowych owoców z sytością smażonego mięsa. Charakteru nadaje jej wędzony ser. Wszystko to już w kuchni było - drób z owocami czy ser z żurawiną, a jednak i tak wyjątkowo jestem dziś z siebie zadowolona :)

Składniki (2 porcje):
2 małe piersi z kurczaka
1 brzoskwinia
250g malin
8 liści sałaty
100g sera wędzonego
100g cukru
50ml wody

Sposób przygotowania:
Piersi z kurczaka solimy i pieprzymy. Smażymy całe do zrumienienia i kroimy w paski.
Brzoskwinię kroimy na 16 części. Również można podsmażyć, wtedy będą bardziej miękkie, ale nie trzeba.
Maliny smażymy z wodą i cukrem, aż sos zgęstnieje.

Na półmisku układamy porwane liście sałaty, pokrojonego kurczaka i brzoskwinię, plasterki sera. Całość polewamy malinowym sosem.

I jemy :)



wtorek, 14 sierpnia 2012

Bułeczki drożdzowe ze śliwkami Liski


Przepis na sfotografowane bułeczki znajdziecie na blogu White Plate. Liska dodaje do nich kandyzowaną skórkę pomarańczową, której ja nie miałam pod ręką, więc zrobiłam bez. Dodatkowo bułeczki obtaczałam w cukrze waniliowym i posypałam nim na górze owoce.

Z podanej ilości składników wyszło mi 5 bułek. Choć zazwyczaj w moim mieszkaniu ciasta rosną bardzo szybko, tym razem drożdżówki się nie spieszyły. Mimo to, bułeczki wyszły smaczne i myślę, że się udały. Ponieważ nie wymagają dużo pracy i nadają się idealnie na śniadanie dla kogoś, kto nigdy na śniadanie przed pracą nie ma czasu, to na pewno zagoszczą wśród moich alternatyw śniadaniowych. Można chwycić w rękę i jedząc iść do metra.

Polecam!

Niepozorne bułeczki przed upieczeniem
O wiele bardziej okazałe po upieczeniu



niedziela, 12 sierpnia 2012

Tarta z cebulą i kiełbasą wg Julii Child


Wreszcie i ja jako organizatorka akcji 100 lat Julio! mogę dodać swój wpis z wypróbowanym przepisem Julii Child. Przyznam się, że w pierwszej kolejności na tapetę poszedł befsztyk wołowy, ale wyszedł mi on niewystarczająco dobrze, a fotogeniczny był tak bardzo, że większą karierę zrobiłby w radiu :) Z tego co do tej pory obserwuję największą popularnością w ramach akcji cieszą się tarty. Ja również nie będę tu wyjątkiem. 

Tarta, którą przedstawiam, wpisuje się w moje niekończące się eksperymenty z ciastem kruchym do tart. Ostatnimi czasy pozostawałam przy opcji dodawania do niego jajka. Ten przepis pokazał mi, że wcale tak być nie musi. Ciasto jest faktycznie delikatne, choć gdy je wyrabiałam, kręciłam niepewnie głową przekonana, że zmierzam po raz kolejny w kierunku porażki kulinarnej. Ciasto jest bardzo miękkie i elastyczne. Z tego też powodu rada z przepisu, by trzymać je w lodówce od 2h do 2 dni jest jak najbardziej nie do zlekceważenia. Przepis Julii Child przekonał mnie, że tradycja robienia ciasta kruchego bez użycia jajek jest warta kontynuowania.


Składniki:
na ciasto (porcja na 2 tarty, połowę zostawiłam na kolejny dzień)
2 szklanki mąki tortowej
170g zimnego masła
łyżka soli
1/2 szklanki zimnej wody
na nadzienie
2 średnie cebule
200g kiełbasy (w przepisie polecano gotowaną białą kiełbasę)
ser szwajcarski do posypania
2 jajka (w przepisie 3, ale u mnie los zadecydował inaczej)
200g śmietany 18%
sól, pieprz, gałka muszkatołowa do smaku

Sposób przygotowania:
Mąkę przesiać do malaksera, wsypać sól, dodać pokrojone w kawałki masło. Miksować w trybie pulsacyjnym do czasu, aż ciasto będzie miało konsystencję mokrego piasku. Dolać zimną wodę. Miksować dalej aż zacznie zbijać się w jedną kulę. Wyrobić na blacie oprószony mąką. Wstawić do lodówki na min. 2h, a maksymalnie 2 dni.

W tym czasie, podsmażyć na oliwię pokrojoną w piórka cebulę, aż zmięknie. Pokroić w plastry kiełbasę, zetrzeć ser na tarce. W misce połączyć śmietanę z jajkami i doprawić do smaku solą, gałką i solidnie pieprzem. Formę na tartę wysmarować masłem.

Po 2h wyjąć ciasto z lodówki, podzielić na 2 kawałki. Jeden z nich rozwałkować na grubość 2mm. Zawinąć je na wałku i wyłożyć na formę do tarty. Nakłuć widelcem bardzo dokładnie. Piec wstępnie 10 - 15 minut na górnej półce do zarumienienia się w temperaturze 230 stopni.

Dno rumianego ciasta wyłożyć cebulą, zalać mieszanką śmietany z jajkiem, położyć na wierzchu kiełbasę i posypać serem. Zapiekać ok 30 min. na górnej półce w temperaturze 190 stopni. Wnętrze tarty powinno ok. 20 - 25 minuty zacząć rosnąć, a pod koniec ser powinien być zarumieniony.

Tartę podałam z sałatką z pomidorów, oliwek, cebuli, oliwy, octu balsamicznego i bazylii.



sobota, 11 sierpnia 2012

Rogaliki z ciasta francuskiego z nektarynkami


Rogaliki z gotowego ciasta francuskiego to bardzo prosty deser. Robi się go szybko, a liczba kombinacji nadzienia jest nieograniczona. Od marmolady, przez kremy czekoladowe po świeże owoce. Najsmaczniejsze są jedzone jeszcze ciepłe i posypane cukrem pudrem.

Składniki:
gotowe ciasto francuskie
słoiczek marmolady malinowej
3 nektarynki
łyżka mąki tortowej
cukier puder do posypania

Sposób przygotowania:
Nektarynki kroimy na ósemki.
Ciasto francuskie rozkładamy na pergaminie na blasze do pieczenia. Kroimy na pół wzdłuż dłuższej krawędzi, a następnie w trójkąty, tak jak widać na zdjęciu poniżej. Każdy trójkąt smarujemy w środku od góry marmoladą i kładziemy kawałek nektarynki. 
Trójkąty zwijamy i formujemy z niego rogaliki.
Pieczemy do zrumienienia (ok. 20-30 min.) w temperaturze 200 stopni na górnej półce piekarnika.
Po wyjęciu studzimy na kratce i posypujemy cukrem pudrem.




środa, 1 sierpnia 2012

Akcja 100lat Julio! START


Drodzy,
nadszedł ten dzień, kiedy startujemy z akcją na cześć Julii Child. Ogłaszam akcję za otwartą i zachęcam do dodawania przepisów. Bon apetit!

Kod należy skopiować i wstawić na swoją stronę.
100lat Julio!