piątek, 31 października 2014

Kuchenne ABC - ciasto na tartę przygotowywane w malakserze

Znalezienie przepisu na ciasto na tartę, które będzie zjadliwe zajęło mi chwilę czasu i kilka nie do końca udanych wypieków. Finalnie za bazowy przepis, który stosuję bardzo często posłużyła mi receptura Julii Child.

Składniki:
1 szklanka mąki pszennej, lub krupczatki, lub pół na pół każdej
85g zimengo masła
1/4 szklanki lodowatej wody
na tartę słoną dodatkowo:
1/4 łyżeczki soli
na tartę słodką dodatkowo:
2 łyżki cukru pudru
szczypta soli


Sposób przygotowania:
  • Wszystkie składniki oprócz wody wrzucić do malaksera (zdj. 1). Ja wstawiam szklankę z wodą do zamrażalnika na czas pierwszego siekania. 
  • Pulsacyjnie siekać przez 1-2 minuty aż mąka z masłem będą wyglądać jak wilgotny piasek (zdj. 2). 
  • Następnie wlać wodę i dalej mieszać aż składniki się połączą i powstanie zbita kula ciasta (zdj. 3). 
  • Wyjąć, wyrobić przez minutę ręcznie, zawinąć w folię spożywczą i wstawić do lodówki na minimum pół godziny, maksimum 2 doby.

środa, 29 października 2014

Chleb z dynią na zakwasie żytnim


Jakiś czas temu mój zakwas dokonał swojego żywota i przez krótki czas zawiesiłam wyrób domowego pieczywa. Dość szybko jednak doszłam do wniosku, że długo tak nie wytrzymam, bo nadmuchane powietrzem kajzerki zaczęły mi stawać w gardle, a żytnie chleby w piekarniach przypominały, ile jeszcze receptur jest jeszcze do wypróbowania. Nie pozostało mi nic innego jak ponownie zrobić zakwas (robienie zakwasu tu: klik), co też uczyniłam.

Przepis na chleb z dynią podsunęła mi Dorota z bloga ugotujmyto w swoim wpisie. Odsyłam do niej nowicjuszy, ponieważ fajnie pokazuje krok po kroku jak wygląda ciasto na danym etapie przygotowań. Przepis odtworzyłam wiernie z tym wyjątkiem, że nie dodawałam pestek dyni i moje puree z dyni było o wiele bardziej rzadkie, przez co i całe ciasto było rzadkie. Tym samym, nie chciałam ryzykować rozlania się ciasta po kamieniu i wstawiłam je po wstępnym wyrastaniu od razu do ceramicznego garnka, w którym ostatecznie wyrosło i się upiekło.

Kolejna różnica w moim przygotowaniu chleba to, że nie zostawiałam całego ciasta na kolejne 10 godzin w lodówce. Wyszłam z założenia, że w lodówce drożdże wolniej pracują i nie widziałam sensu przedłużania całego procesu. Wybór pozostawiam Wam. Przechowywanie ciasta w chłodnym miejscu do wolniejszego wyrastania ponoć zwiększa głębie smaku chleba. Ja jednak do cierpliwych nie należę, a chleb i bez tego mi bardzo smakował.

Ostatnia już uwaga to proporcje. Ilość podanych tu składników daje nam jeden ogromny bochen lub dwa mniejsze. Nic nie stoi więc na przeszkodzie, żeby podzielić wszystko na dwa i przygotować 1 mniejszy bochenek. Pewnie tak będę robić w przyszłości.

Sam chleb wyszedł naprawdę smaczny. Rzadkie puree z dyni sprawiło, że trudno byłoby opanować ciasto bez formy, ale za to jego miąższ okazał się przyjemnie wilgotny i wytrzymał względnie świeży przez 3 doby. Jeśli została Wam resztka dyni, z którą nie wiecie co zrobić, to jest to przepis dla Was.


Składniki:
na zaczyn:
200g mąki pszennej chlebowej
40g zakwasu żytniego
150ml wody

na ciasto właściwe:
cały zaczyn
425g puree z dyni (pieczemy pokrojoną w grube plastry dynię 30 min. w 180 stopniach, odkrajamy upieczony miąższ i miksujemy w malakserze na puree)
700g mąki pszennej chlebowej
15g soli
270g wody

Sposób przygotowania:
Składniki zaczynu zmieszać wieczorem i zostawić na noc.

Rano do zaczynu dodać pozostałe składniki, wymieszać lekko i zostawić na pół godziny. Następnie wyrobić ciasto w robocie z mieszadłem hakiem 8 minut. Zostawić do pierwszego wyrastania 1,5 godziny. W połowie tego czasu raz złożyć ciasto.

Następnie wysmarować naczynie, w którym będziemy piec chleb masłem i przełożyć do niego ciasto. Zostawić do podwojenia swojej objętości (u mnie 3-4 godziny).

Nagrzać piekarnik do 240 stopni, wstawić naczynie z wodą, chleb i piec 12 minut. Następnie zmniejszyć temperaturę do 220 stopni i dopiekać kolejne 25 minut.
UWAGA! Jeśli chleb jest już wystarczająco upieczony od góry, przykryć naczynie folią aluminiową.


poniedziałek, 27 października 2014

Królik w sosie musztardowym


To moje pierwsze podejście do królika i myślę, że całkiem udane. Dlatego też polecam ten przepis innym, którzy chcieliby się zmierzyć z tym produktem we własnej kuchni. Mięso królicze jest bardzo delikatne i smaczne, a przy tym zawiera mało tłuszczu. Jeśli jednak wykąpiemy je w śmietanie, tak jak w tym przepisie, nie ma co liczyć na walory dietetyczne. Nie oszukujmy się, to kuchnia francuska, którą uwielbiam za wszechobecne masło, śmietanę i sól. Jedna tuszka starczy na obiad dla 4 osób. Jako dodatek można podać gotowane warzywa lub zjeść danie z pieczywem.


Składniki:
1 podzielona tuszka z królika
1 czerwona cebula
175 ml białego wytrawnego wina
0,5l bulionu drobiowego
1 łyżeczka rozmarynu200g śmietany 18%
4 łyżki musztardy z ziarnami gorczycy
łyżka masła
olej

Sposób przygotowania:
Części królika obsmażyć na rozgrzanym oleju i maśle do zrumienienia (należy robić to partiami, jeśli całe mięso nie zmieści nam się w garnku, a pewnie się nie zmieści). Następnie umieścić wszystkie części królika w garnku, dodać cebulę i przesmażyć wszystko razem przez 3 minuty aż cebula zmięknie.

Zalać winem i poczekać aż odparuje. Wlać bulion, przykryć i gotować 30 minut, aż sos się zredukuje i będzie gęsty (może to zająć krócej). Jeśli po 20 minutach nadal mamy dużo bulionu, uchylić pokrywkę i gotować dalej, pozwalając wodzie odparować.

Kiedy sos się zredukuje, dodać rozmaryn, śmietanę i musztardę. Wymieszać dokładnie by mięso pokryło się sosem. Gotować kolejne 15 minut.


czwartek, 23 października 2014

Proste pomarańczowe kruche ciasteczka


Zawsze wolałam przekąski słone niż słodkie. Wyjątkiem od tej reguły są jednak kruche ciastka. Dziś u mnie w wersji "Zrób to sam". Przepis jest o tyle fajny, że można go modyfikować według własnych preferencji i eksperymentować. To co Wam przedstawiam to wersja minimum. Ciastka można posypać cukrem, dodać do nich orzechy, czekoladę, kakao, dodać aromatu waniliowego, albo zaostrzyć smak bardziej korzennymi przyprawami. Ja na pewno wypróbuję wersję z kakao. Ot i zwykłe ciasteczka dla Was dziś, do zrobienia w 20 minut.

Składniki:
150g masła
120g cukru
230g mąki
skórka starta z 1 pomarańczy
2 żółtka
2 łyżki cukru pudru

Sposób przygotowania:
Mikserem wymieszać cukier z masłem na gładką masę. Dodać żółtka, zmiksować. Wmieszać mąkę i skórkę z pomarańczy. Zagnieść kruche ciasto.

Rozgrzać piekarnik do 180 stopni (grzałka dolna i górna). Ciasto podzielić na 4 części. Zrobić z nich 4 wałki o średnicy 2cm. Pokroić na kawałki o grubości 1,5cm i rozłożyć na blasze do pieczenia lekko przyciskając, tworząc okręgi o grubości ok. 7mm.

Piec 14 minut. Po 6 minutach wyłączyć dolną grzałkę (zostawić tylko górną, żeby ciastka nie przypaliły się od dołu). Należy piec do zrumienienia, może to być minuta mniej lub więcej. Studzić na kratce. Ostudzone posypać cukrem pudrem.


wtorek, 21 października 2014

Zupa krem z pietruszką i gruszką


Przepis i pomysł na taką zupę wpadł mi w oko na blogu Marty Jadłonomia, a dalsze poszukiwania szybko doprowadziły mnie do wpisu Asi z Kwestii Smaku. Krem świetnie smakuje posypany Grana Padano.

Bardzo podobają mi się przepisy, które wykorzystują dobrze znane nam produkty w nowy, świeży sposób. Pietruszka, przyznam szczerze, kojarzyła mi się raczej z nudnym warzywem, które wrzucamy do rosołu i dodajemy do sałatki warzywnej, a i to bez przekonania, raczej z przyzwyczajenia. Była kopciuszkiem w mojej kuchni. Tym bardziej cieszy mnie ten przepis, bo na pewno stanie się u mnie jesienną klasyką. Od początku października gotowałam ją już dwa razy. 

Podobnym warzywem, które omijałam z daleka na targowisku był seler, z którego puree podawane do łososia czy steków z wołowiny ubóstwiam, od kiedy pierwszy raz je zrobiłam. I to jest w gotowaniu najwspanialsze. Ciągłe odkrywanie na nowo znanych smaków i poznawanie tych nieznanych. To co dla kogoś gdzieś oczywiste, dla Ciebie kilkadziesiąt lub kilkaset kilometrów dalej jest wspaniałym odkryciem. Nowe kuchnie, a nawet kuchnia polska, ale z różnych regionów, lub ta sprzed kilkudziesięciu lat. Rozmarzyłam się. No, ale powiedzcie sami, jak wiele rzeczy ma tą niezwykłą magiczną moc, żeby przenosić nas do innych krajów i w inne czasy?


Składniki:
1kg pietruszki
2 gruszki
1,5 szklanki mleka
1,5l bulionu warzywnego
1/2 łyżeczki cynamonu
1/4 łyżeczki chilli cayenne
sok z ćwiartki limonki
oliwa z oliwek

Sposób przygotowania:
Pokroić: pietruszkę w kostkę 1x1cm, gruszkę w grubszą kostkę 2x2cm. 

W garnku rozgrzać oliwę, podsmażyć pietruszkę i gruszkę z chilli i cynamonem ok. 3 minut. Dolać bulion (tylko tyle, żeby zakryło pietruszkę i gruszkę), gotować ok. 15 minut, aż pietruszka zmięknie. Dolać mleko, zagotować i zmiksować blenderem. 

Posolić do smaku i dodać sok z ćwiartki limonki.




niedziela, 19 października 2014

Makaron z klopsikami wieprzowo-wołowymi w pysznym sosie


Kiedy byłam mała moja mama czasem robiła w niedzielę sos z mięsa wołowego, podawała go z ziemniakami i buraczkami zasmażanymi. Pychota. Do dziś go uwielbiam. Następnego dnia, w poniedziałek, kiedy wracałam ze szkoły jadłam go właśnie z makaronem i do tego korniszon w rękę. I w zasadzie przepis, który Wam prezentuję opiera się na podobnych smakach. Jako coś ekstra mamy w nim wędzony boczek, bukiet ziół, który dodaje francuskim gulaszom charakteru i czerwone wino. Oczywiście, że musi być wino, bo to danie zawdzięczam Rachel Khoo. Moje modyfikacje są minimalne. W jej książce "Mała paryska kuchnia" jest napisane, żeby przed smażeniem mąki zdjęć z patelni boczek i cebulę. I faktycznie, jeśli zależy Wam na aksamitnym sosie bez niespodzianek, tak powinniście zrobić. Tyle, że ja wychodzę z założenia (niczym Joey Tribbiani z "Przyjaciół"), że cebula - dobra, boczek - jeszcze lepszy, więc po co wyrzucać składniki, które można zjeść ze smakiem :D Bez dalszych wstępów, przedstawiam Wam kolejne danie z serii "comfort food" - na jesień jak znalazł.




Składniki:
250g mielonego mięsa wieprzowego
250g mielonego mięsa wołowego
70g boczku wędzonego pokrojonego w drobną kostkę
1 średnia czerwona cebyla pokrojona w drobną kostkę
2 liście laurowe
5 gałązek tymianku suszonego
5 gałązek świeżej natki
10 ziarenek czarnego pieprzu
175ml czerwonego wytrawnego wina
500ml bulionu wołowego
1 nieduży ogórek konserwowy
3 łyżeczki posikanych kaparów
30g masła
2 czubate łyżki mąki pszennej
makaron dla 4 osób
oliwa
sól
natka pietruszki do dekoracji

Sposób przygotowania:
Mięso mielone posolić i ulepić z niego klopsiki wielkości piłeczki ping-pongowej. Podsmażyć na gorącej oliwie do zrumienienia i odłożyć na papierowy ręcznik.

Na patelnie wrzucić boczek i cebulę i smażyć do zarumienienia boczku. Dodać masło i mąkę i podsmażać ją aż uzyska kolor kakao. Dodać wino i bulion, do sosu dodać odłożone wcześniej klopsiki i dusić 15 minut. Po 10 minutach dodać korniszona i kapary.

Podawać z ugotowanym makaronem. Można go wstawić, kiedy do sosu dolewamy wina.

piątek, 17 października 2014

Kuchenne ABC - jak ugotować ryż basmati



Co zrobić, żeby ugotować idealnie ryż? Po pierwsze wybrać ryż basmati.

Po drugie, zapamiętać proporcje, które są banalnie proste. Zawsze gotujemy zadaną porcję ryżu w dwukrotnie większej ilości wody. Jeśli gotujemy kubek ryżu (to porcja dla 3 osób) to w dwóch kubkach wody.

Po trzecie, zapamiętać czas gotowania, czyli 9-11 minut.

Teraz od początku. Gotujemy wodę w czajniku, żeby zalać ryż od razu gorącą wodą. Będzie szybciej. Odmierzamy ryż, np. kubek i przesypujemy do rondelka. Solimy i zalewamy dwukrotną ilością wody (w naszym przykładzie 2 kubki). Przykrywamy rondelek pokrywką - to ważne. Na małym ogniu gotujemy 10 minut.

Ryż wchłonie prawie całą wodę. Będzie ugotowany i sypki. Banalnie proste i działa za każdym razem. Uwielbiam takie tricki :)

środa, 15 października 2014

Gulasz z łopatki wieprzowej z papryką


Powoli robi się chłodno i naprawdę jesiennie. Urządziłam sobie wczoraj krótki spacer po Parku Ujazdowskim. Te wszystkie kolory i kupki suchych liści pod drzewami. Jest pięknie :) Kiedy już wracam przemarznięta, lubię zjeść coś smakowitego i treściwego. Taki gulasz na przykład. Raz ugotujesz garnek i jesz przez trzy dni, a po każdym odgrzaniu on staje się jeszcze lepszy. Gorąco go Wam polecam. Przepis wydawał mi się niepozorny, ale danie naprawdę smakowało pysznie. Sama zastanawiam się w czym tkwi sekret.

Musicie przygotować się natomiast na to, że mięso piecze się w tym przepisie przez 3 godziny. Niestety krócej się nie da. Najlepiej wstawić go w wolny dzień przed południem. W innym wypadku będziecie narażeni na burczenie w brzuchu, podczas gdy z piekarnika wydobywać się będą torturujące Was zapachy. Przeżyłam to, wiem co piszę :)


Składniki:
1kg łopatki wieprzowej
3 czerwone papryki pokrojone w grubą kostkę (3x2cm)
1 duża czerwona cebula lub 2 średnie pokrojone w grubą kostkę (1,5x1,5cm)
1 świeża papryczka chilli pokrojona cienko w plasterki
2 czubate łyżeczki słodkiej papryki
2 czubate łyżeczki majeranku
1 czubata łyżeczka oregano
1 płaska łyżka kminu rzymskiego
2 łyżki czerwonego octu winnego
1 puszka krojonych pomidorów
mąka kukurydziana do zagęszczenia sosu

do podania
śmietana 18%
skórka z połowy cytryny
natka pietruszki
ugotowany ryż

Sposób przygotowania:
Na początek uwaga, że smażyć można w tym samym garnku, w którym zapiekamy danie w piekarniku.

Do garnka, w którym będziemy piec mięso w całości wlać krojone pomidory. 
Rozgrzać oliwę na patelni i podsmażyć cały kawał mięsa do zrumienia z obu strony przez około 15 minut (7 minut na stronę). Zdjąć z patelni i przełożyć do garnka.
Na pozostałym tłuszczu i średnim ogniu podsmażyć przez około 10 minut cebulę, papryczkę chilli i przyprawy (słodką paprykę, majeranek, oregano, kmin rzymski).

Przez ten czas dodać do garnka z mięsem czerwoną paprykę, a kiedy cebula z przyprawami się usmaży, również zawartość patelni. Dolać do garnka dwie łyżki octu z czerwonego wina i uzupełnić wodą garnek, żeby prawie zakrywała wieprzowinę.

Piec pod przykryciem w piekarniku rozgrzanym do 180 stopni przez 3 godziny. Po 2 godzinach możecie obrócić mięso, żeby część z nad wody też poddusiła się w sosie. To jest też dobry czas na dosolenie potrawy, ponieważ wcześniej tego nie robiliśmy. Po 3 godzinach mięso powinno być miękkie i pozwalać rozrywać się dwoma widelcami. Jeśli nie jest, to pieczcie kolejne pół godziny aż do skutku. U mnie 3 godziny wystarczyły.

Sos można zagęścić rozrabiając w szklance sosu łyżkę mąki kukurydzianej i tak rozrobioną miksturę mieszając z całością dania. Następnie pieczemy wszystko kolejne 15 minut. Przez ten czas możemy ugotować ryż i przygotować do podania śmietanę, do której dosypujemy skórkę z cytryny, pokrojoną natkę pietruszki i pieprz. Śmietana z cytryną świetnie komponuje się z tym daniem.

Gotowe mięso rozrywamy widelcem na mniejsze kawałki, tak żeby można było każdemu nałożyć smakowitą porcję.

poniedziałek, 13 października 2014

Makaron soba z kurczakiem w sosie pomarańczowym


Jak obiecałam, tak zrobiłam. Przygotowałam dla Was przepis na danie, w którym wykorzystujemy sos z przepisu na perliczkę (tutaj link do wpisu). Chińską kuchnie przybliżył mi Gok Wan, którego uwielbiałam w programie How to Look Good Naked. To co najbardziej spodobało mi się w jego daniach to ekspresowe tempo przygotowania. Kiedy mamy już posiekane składniki, a i tych nie ma wiele, pozostałe smażenie zajmuje jakieś 10 minut. Chciałabym mieć takie wyczucie dalekowschodnich smaków, żebym sama potrafiła żonglować sosem sojowym, ostrygowym, winem ryżowym i odrobiną miodu dla uzyskania nieziemskich smaków, ale chwilowo zdaję się jeszcze na cudze sprawdzone receptury. Sos z postu o perliczce to pomysł Jamiego Olivera, a ja tworzę dla niego dziś nowe zastosowanie :)




Składniki:
sos pomarańczowy wg przepisu z wpisu
500g wyfiletowanych ud z kurczaka
3 łyżki mąki
3 dymki posiekane w 2 cm kawałki
1 średnia marchewka pokrojona w słupki
200g fasoli szparagowej
200g makaronu soba
sól i pieprz
olej do smażenia

Sposób przygotowania:
Fasolkę gotujemy 5 minut i odcedzamy. Nie więcej, bo będzie jeszcze smażyć się na patelni.

Kurczaka kroimy w grubą kostkę, posypujemy solą, pieprzem i obtaczamy w mące.
Rozgrzewamy olej aż będzie bardzo gorący i smażymy kurczaka aż się mocno zrumieni i będzie ugotowany w środku, około 7 minut. Zdejmujemy z patelni i osuszamy z oleju na ręcznikach papierowych.

Na patelnię wrzucamy dymkę i marchewkę. Jednocześnie gotujemy makaron soba przez maksymalnie 3 minuty i odcedzamy. Dymkę i marchewkę smażymy 2 minuty. Dorzucamy fasolkę i smażymy minutę. Wlewamy sos, doprowadzamy do wrzenia i wrzucamy kurczaka. Mieszamy i dodajemy ugotowany makaron. Dosmażamy jeszcze minutę i gotowe.

Do podania można posypać szczypiorkiem z dymki i sezamem.

sobota, 11 października 2014

Najprostszy krem z dyni (z garam masala)


To najprostszy przepis na krem z dyni, który zawsze wychodzi. Zupa bazuje na indyjskich smakach, czyli podstawie z czosnku i imbiru plus mieszance przypraw garam masala. Znajdziemy w niej między innymi nasiona kminu (nie kminku), kolendry, kardamon oraz inne przyprawy indyjskie. Jej skład jest różny w zależności od regionu Indii. Garam po pendżabsku znaczy gorący. Przyprawy praży się, a potem mieli. Polecam Wam kupić mieszankę przypraw lub zrobić samodzielnie i wypróbować przepis na zupę. Uwielbiam go, bo jest ekspresowy i niezawodny. Robię zupę w 3 litrowym rondlu i dla takiego naczynia podaję składniki.


Składniki:
1 mała cebula
4 ząbki czosnku
8cm świeżego obranego imbiru
1 czubata łyżeczka garam masala
pół średniej dyni pokrojonej w grubą kostkę (tyle, żeby zmieściło się do 3 litrowego garnka)
2 średnie marchewki pokrojone w talarki (ok. 1cm)
2 czubate łyżki śmietany
1 łyżka soku z cytryny
pieprz i sól
oliwa z oliwek
bulion z kurczaka lub warzyw
opcjonalnie świeża kolendra do dekoracji

Sposób przygotowania:
Ząbki czosnku, imbir pokrojony na 4 kawałki i cebulę pokrojoną na ćwiartki wrzucamy do małego ręcznego malaksera, zalewamy około 2 łyżkami oliwy i szatkujemy drobno. Można też wszystko pokroić drobno nożem. Wszystkie trzy składniki podsmażamy na oliwie w garnku na zupę przez około 3 minuty. 

Dosypujemy garam masalę i przesmażamy z czosnkiem, imbirem i cebulą.

Wsypujemy dynię i marchewkę, zalewamy bulionem tak, by przykrył on warzywa, ale nie więcej niż centymetr ponad nie. Gotujemy 20-30minut, aż dynia i marchewka zmiękną. Następnie całość miksujemy blenderem ręcznym. 

Na koniec dodajemy śmietanę i cytrynę do smaku oraz solimy. Jeśli zupa jest za gęsta uzupełniamy bulionem lub wodą i ponownie gotujemy ok. 2 minuty.

Opcjonalnie dekorujemy kleksem śmietany, pieprzem i świeżą kolendrą.



czwartek, 9 października 2014

Kuchenne ABC - kajmak ze słodzonego mleka skondensowanego



Jeśli chcesz zrobić kajmak, kup słodzone mleko skondensowane, wstaw zamkniętą puszkę do garnka z wodą tak, by cała puszka była zanurzona i gotuj przez 2 godziny.
Etykieta z puszki pod wpływem wody i temperatury odkleja się już na początku gotowania. Wyjmij ją po prostu widelcem i wyrzuć.
Po 2 godzinach, zanim otworzysz puszkę, pozwól jej wystygnąć.

Kajmaku możesz użyć do słodkich bułek, tart lub mazurków. Smakuje obłędnie, to czysta rozpusta.

wtorek, 7 października 2014

Perliczka z azjatycką nutą


Witajcie po wakacyjnej przerwie :) Dziś mam dla Was coś specjalnego. Perliczkę smażoną w głębokim tłuszczu z aromatycznym pomarańczowym sosem. Sosu wychodzi sporo, więc postaram się dla Was niebawem przygotować jeszcze jeden przepis, w którym go wykorzystamy. Wracając jednak do perliczki, jest to proste danie dla dwóch osób i raczej nieskomplikowane w przygotowaniu. Dobre do zaserwowania w weekend lub na kolację. Jeśli lubicie ubrudzić sobie palce, pomlaskać przy jedzeniu i poobgryzać trochę kostek, może Wam zasmakować.


Składniki:
1 perliczka
2 czubate łyżeczki przyprawy 5 smaków (lub zmielone razem: po płaskiej łyżeczce goździków, cynamonu, nasion kopru włoskiego i pieprzu syczuańskiego, plus 2 gwiazdki anyżu)
sól
1l oleju roślinnego

2 pomarańcze
1 limonka
5 łyżek sosu ostrygowego
1 łyżka octu ryżowego
2 łyżeczki oleju sezamowego
1 łyżka miodu
starty świeży imbir (ok. 5cm kłącze)

ryż basmati jako dodatek


Sposób przygotowania:
Przygotować sos. Do rondelka zetrzeć skórkę z jednej pomarańczy i wycisnąć sok ze wszystkich cytrusów. Dodać resztę składników na sos i gotować przez 5 minut. Spróbować i, jeśli trzeba, doprawić dla zrównoważenia smaków słonego, słodkiego i kwaśnego sosem ostrygowym, miodem lub octem ryżowym.

Perliczkę dokładnie umyć z zewnątrz i w środku, osuszyć papierowym ręcznikiem. Wymieszać sól z przyprawą 5 smaków (lub podaną w składnikach zmieloną mieszanką przypraw) i dokładnie natrzeć nią perliczkę z zewnątrz. Olej rozgrzać w naczyniu, które pomieści perliczkę położoną poziomo, do temperatury 180 stopni (przyda się termometr kucharski). 1 litr nie zakryje całego ptaka, dlatego smażymy ją 10 minut od strony udek, a następnie 8 minut od strony piersi, zanurzoną do połowy w gorącym oleju.

Podawać z ugotowanym ryżem. Do dekoracji można dodatkowo użyć posiekanej szalotki i/lub świeżej papryczki chilli.