czwartek, 20 czerwca 2013

Brownie z truskawkami


Słodko, czerwono, soczyście - truskawki! Nie, wcale nie mam ich dość. Poza sezonem raczej ich nie jadam. Upiekłam wczoraj brownie wg przepisu Nigelli i wrzuciłam truskawki do środka. Wyszło pysznie. Zastanawiam się nad powtórzeniem tego przepisu z dodatkiem odrobiny chilli. 
W tajemnicy dodam, że miałam nadzieję zawalczyć o nagrodę w postaci książki Baking Style, Lisy Yockelson, którą można wygrać w konkursie księgarni Bookoff (Cookoff). Szczegóły znajdziecie na FB (klik). Niestety po fakcie doczytałam, że zdjęcie ma posłużyć za facebook'owe cover photo na ich fan page'u, do czego moje "dzieło" nie do końca się nadaje. Zachęcam Was jednak do zabawy. Nagroda wydaje się być interesująca :) Za fotografie w publikacji odpowiada Ben Fink. Pasjonatów fotografii kulinarnej zachęcam do przejrzenia jego portfolio. Fragment książki, z kolei, możecie podejrzeć na Amozon'ie. Nie wiem jak Was, ale mnie trochę przeraził wszechogarniający róż :)


Składniki:
15-20 truskawek
65g kakao
160g mąki pszennej
szczypta soli
1 łyżeczka sody
4 jajka
1,5 łyżeczki aromatu waniliowego
150g masła
250g drobnego cukru
150g mlecznej czekolady pokrojonej na drobne kawałeczki

cukier puder i/lub biała czekolada do posypania
truskawki do udekorowania

Sposób przygotowania:
Pokroić truskawki na połówki lub jeśli są duże to na ćwiartki (wg Waszego uznania). Pokroić czekoladę na kawałki. W misce wymieszać mąkę, kakao, sól i sodę.
Włączyć piekarnik by nagrzał się do 190 stopni.
Wyłożyć całą formę papierem do pieczenia. Forma nie powinna być duża. Ja użyłam tym razem okrągłej ze średnicą 21cm. Zazwyczaj używam formy kwadratowej (23x23cm).
W misce ubić trzepaczką jajka z aromatem waniliowym.
W większym garnku rozpuścić masło, dosypać cukier i poczekać aż się rozpuści. Dodać mąkę z kakao wcześniej połączone w misce. Wymieszać - masa będzie bardzo gęsta - i zdjąć z ognia.
Dolać jajka i szybko wymieszać. Dodać pokrojone truskawki i czekoladę i wymieszać ponownie.
Przelać do formy i piec 30 minut.

Na koniec ciasto możecie udekorować wg własnego pomysłu i podać z bitą śmietaną lub lodami.


niedziela, 16 czerwca 2013

Ratatouille i Rachel Khoo


Po dłuższej nieobecności wracam do blogosfery (mam nadzieję, że na dłużej), żeby podzielić się z Wami przepisem na ratatouille i swoją sympatią do Rachel Khoo, autorki wydanej niedawno w Polsce książki Mała paryska kuchnia. Warszawskie billboardy w metrze nie dały przegapić tego wydarzenia, a ja nie dałam się kusić długo. Tak ładnie wydana książka musiała znaleźć się na mojej półce. Za fotografie odpowiedzialny jest David Loftus, nadworny fotograf Jamie'go Oliver'a. Zarówna potrawy, jak i sama autorka prezentują się bardzo apetycznie. Zawartość? Wszystkiego po trochu. Najbardziej przyciąga sama Rachel i jej kulinarna ojczyzna - wydawałoby się wroga Brytyjczykom Francja. Otwarta, przebojowa trzydziestolatka, z uśmiechem pomalowanym karminową szminką i grzywką zalotnie opadającą na podkreślone czarną kreską oczy, sączy wino w kameralnych bistrach i wyszukuje najpiękniejsze warzywa na targu. Jej historia zdaje się dodawać otuchy i mówić "Wszystko jest możliwe","Realizujcie swoje marzenia". Poniżej zwiastun programu Rachel emitowanego przez BBC.


LITTLE PARIS KITCHEN: COOKING WITH RACHEL KHOO from Plum Pictures on Vimeo.
Kiedy przeglądałam Małą paryską kuchnię po raz pierwszy, przypomniałam sobie o sławetnym ratatouille. Potrawce, która jest czystą pochwałą wspaniałości warzyw. Jędrne, kolorowe, soczyste, śmiejące się do nas z koszyków w sklepach i na targach. Można je jeść na ciepło lub na zimno, jako przystawkę lub dodatek do mięsa. Kolejne z dań genialnych w swej prostocie.

Składniki:
1 bakłażan
1 cukinia
1 papryka czerwona
1 papryka żółta
6 pomidorów
1 cebula
2 ząbki czosnku
1 łyżka suszonego tymianku
1 łyżeczka cukru
sól

Sposób przygotowania:
Bakłażan, cukinię i papryki kroimy w cienkie plasterki. Pomidory na ćwiartki. Pokrojone warzywa (oprócz bakłażana) umieszczamy w dużym żaroodpornym naczyniu. Piekarnik nastawiamy na 180 stopni, by się nagrzał.
Cebulę kroimy w kostkę. Na dużej patelni podsmażamy ją ze zmiażdżonym czosnkiem i tymiankiem aż się zeszkli. Dodajemy bakłażana i smażymy wszystko pod przykryciem do miękkości. Ja, po dodaniu bakłażana na patelnię, podlewam wszystko wodą - nie za dużo. Chodzi o to, że bakłażan chłonie oliwę i wodę, i istnieje ryzyko przypalenia czosnku i cebuli. Bardziej go podduszam niż podsmażam.
Po 5 minutach zdejmujemy patelnię z ognia. Dodajemy bakłażana z cebulą do pozostałych warzyw, mieszamy, przykrywamy folią aluminiową i wstawiamy do piekarnika na godzinę.


Po godzinie. Wyjmujemy naczynie, zdejmujemy folię, dodajemy cukier i dosalamy do smaku. Mieszamy i wstawiamy ponownie do piekarnika, tym razem na najwyższą półkę, na kolejne 5 do 10 minut. Po tym czasie wyjmujemy i podajemy.

Moje ratatouille utopiło się we własnym sosie, ale było bardzo smaczne. Sos zostawiłam sobie jako zupę na następny dzień. Bo o to w kuchni chodzi, żeby było smacznie i swobodnie. To coś, co na pewno łączy Julię Child i Rachel Khoo. Gotowanie to ma być przyjemność, a z wszelkich wypadków przy pracy należy wybrnąć z francuską elegancją i gracją. Nerwy damie nie przystają.

Miłego wieczoru Wam życzę :)