poniedziałek, 10 grudnia 2012

Ravioli z sosem grzybowym


Obudzić w sobie włoską mammę. Zróbić makaron własnymi rękami. Przygotować farsz z ricottą. Popić włoskim winem. Ravioli w stylu DIY chodziło za mną już od jakiegoś czasu, ale mam zerowe doświadczenie w robieniu domowego makaronu. Pamiętam jak dawno temu, kiedy ciężko było cokolwiek dostać, moja mama robiła go sama. Główne przeznaczenie - do rosołu. Dziś, w czasach wypełnionych po brzegi supermarketów, domowa pasta jest dla mnie wyzwaniem. 

Najwyższy czas zasięgnąć porady kogoś, kto nie widzi w tym większej filozofii i cichutko, z pobłażliwości uśmiecha się patrząc na tego mojego bloga. Na zachwyt Italią i małymi sukcesami kulinarnymi. A w Polsce to co? To dopiero były mammy. Mammy z PRL. Taszczące kubańskie pomarańcze w grudniowy wieczór. Zawsze to wspominam, gdy spadnie grudniowy śnieg. Ten wieczór, zasypane bielą, śpiące ulice, gdy opatulona od stóp do głów musiałam mocno zadzierać głowę, żeby zobaczyć Ją. Jak idzie ze mną dzielnie, jak od mrozu czerwienieją jej policzki, jak przy głębszym oddechu para wydobywa się z jej ust. W jednej ręce moja ręka, w drugiej ręce pełna siatka. I tak sobie idziemy cichutko, przez zimę, zadowolone bardzo. Bo idą święta. I mamy już pamarańcze.

Nie będzie więc przepisu na ciasto. O ciasto zapytajcie mamę lub babcię. Za to farsz i sos robimy następująco.

Składniki:
farsz
250g ricotty
3 garście świeżego szpinaku

1/2 małej cebuli pokrojonej w drobną kostkę
pieprz i sól
sos
200g małych pieczarek (jeśli są większe - pokroić w ćwiartki)
2 łyżki kurek w zalewie
1/2 małej cebuli pokrojonej w drobną kostkę
4 plasterki szynki pokrojonej w kostkę
200g śmietany 18%
pół kieliszka białego wina
2 łyżki sera pecorino

Sposób przygotowania:
Farsz
Wszystkie składniki włożyć do malaksera i pokroić. Doprawić solą i pieprzem wg uznania.

Sos
Na średniej patelni podsmażyć na oliwie z oliwy pieczarki w całości. Obficie posolić i popieprzyć. Kiedy się zrumienią dodać szynką i cebulę. Zrumienić. Dodać kurki. Zalać winem i poczekać aż prawie całe odparuje. Dolać śmietanę i wsypać ser. Dokładnie wymieszać i chwilkę podgotować. Zdjąć z ognia.

Ravioli
Ciasto na makaron pokroić w kwadraty o boku 7cm. Na każdym kwadracie ułożyć po łyżeczce farszu. Skleić w trójkąty. Gotować w osolonej wodzie ok. 3 minut.
Podawać polane sosem.


środa, 5 grudnia 2012

Świąteczne pierniczki


Początek grudnia to czas, kiedy z czystym sumieniem można upiec kruche bożonarodzeniowe pierniczki i zacząć zbliżające nas do Świąt pochrupywanie. Taki smakołyk świetnie zaprezentuje się też w czerwono białej puszcze jako słodki prezent na Mikołajki. Poniżej dzielę się z Wami moim ulubionym przepisem. Jest jednak kilka obowiązkowych pozakulinarnych składników: Michael Buble, śpiewający White Christmas w tle, wieczorna ciemność za oknem i kompan do wycinania pierniczków z ciasta, ktoś bliski. I wtedy pierniczki zawsze wychodzą :)



Składniki:
200 g masła
200 g cukru
2 jajka
1/2 szklanki płynnego miodu
1 łyżeczka esencji waniliowej
utarta skórka z 1 pomarańczy
600g mąki
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
1 opakowanie przyprawy do pierników (40g)
1 łyżeczka mielonego imbiru


Sposób przygotowania:
Mąkę, proszek do pieczenia i przyprawy mieszamy w dużej misce.
Ucieramy masło z cukrem (mikserem lub mieszadłem K). Ucierając dalej dodajemy jajka, miód, esencję, skórkę z pomarańczy.
Dodajemy mąkę i mieszamy do powstania gładkiej masy - ja używam mieszadła haka.  
Gotowe ciasto przekładamy na lekko posypany mąką blat i wyrabiamy kulę, którą zawijamy w przezroczystą folię. Zostawiamy na noc w lodówce (do 24h).
Następnego dnia dzielimy ciasto na mniejsze części i rozwałkujemy na posypanym mąką blacie na grubość 2-3mm. Wycinamy kształty i układamy na blasze wyłożonej pergaminem. Pieczemy w 180 stopniach 11 minut. U mnie ten czas był optymalny, ale na każdym piekarniku trzeba "przerobić" swoją partię lekko przypaloną i tą za bladą "o minutę za krótko pieczoną", by znaleźć odpowiedni dla siebie czas.

Smacznego!


 

poniedziałek, 3 grudnia 2012

Silver Spoon - encyklopedia kuchni włoskiej


Jeśli chcecie uradować jakiegoś maniaka kulinarnego z zacięciem do kuchni włoskiej to jest prezent, który powinniście mu sprawić. Sławetna książka kucharska Il cucchiaio d'argento - Silver Spoon doczekała się kolejnego wydania i mój Święty Mikołaj był na tyle przebiegły, że postanowił zrobić mi prezent o miesiąc za wcześnie, ale chwała mu za to.

Wymarzyłam sobie tę książkę podczas moich włoskich wakacji. Dlaczego akurat ją? Pierwsze wydanie tej pozycji w oryginale, czyli po włosku, to rok 1950. Jeśli włoskie mammy wykupują ją w księgarniach, czyniąc jedną z najpopularniejszych w kraju to jak im nie zaufać? Bardzo cenię sobie fakt, że oryginalnie był to zbiór stworzony przez Włochów dla Włochów. 

Pięćdziesiąt pięć lat później za tłumaczenie i dostosowywanie treści do brytyjskich warunków zabierają się Anglicy. Książka staje się kompendium wiedzy o włoskiej kuchni. Znani kucharze testują przepisy, dostosowują do współczesnych smaków i gustów. Obecne wydanie ponownie poprawione zawiera mnóstwo fotografii, a głównym bohaterem jest 2000 przepisów. To daje nam księgę, która waży ponad 3 kilo. Z czymś takim na blacie, człowiek zaczyna mieć wrażenie, że w zasadzie przez najbliższe 10 lat nie potrzebuje powiększać swojej biblioteczki.

Same przepisy są bardzo przejrzyste, poukładane średnio po 3 na stronie. Miary podane są w gramach i uncjach, więc w Polsce nie ma problemu, nie trzeba przeliczać jednostek. Podobnie jest z temperaturami - są i Celcjusza, i Farenhaita. Książka jest w języku angielskim, więc jest okazja by podszkolić specjalistyczne slownictwo, ale w czasach goole translate to nie problem.

Jeśli chcecie przyjrzeć się wybranym przepisom, zachęcam do odwiedzenia strony wydawcy: http://uk.phaidon.com/the-silver-spoon/ Na blogu na pewno pojawią przepisy z tej książki. Chciałabym już dziś pokazać Wam pizzę, którą robiłam, ale niestety znika ona w mgnieniu oka, więc chwilowo mam z tym trudność. Ciekawe, kiedy ta kultowa pozycja pojawi się w języku polskim. Chcielibyście?



niedziela, 25 listopada 2012

Tartaletki ze śliwkami i jabłkami


Co zrobić, kiedy z poprzednich wypieków zostały nam 3 śliwki? Dokupić 2 jabłka i zrobić tartaletki. Tarty na słono mam już jako tako opanowane. Teraz przyszedł czas eksperymentów z tartami na słodko i różnego rodzaju pie'ami z kruchego ciasta. Lekcja numer 1. tartaleki, jako że są małe, wymagają cienkiego ciasta. Takie ciasto, jeśli ułożymy je w foremce i nie obciążymy folią aluminiową wysypaną fasolą ma tendecję do opadania krawędzi. Wniosek? Opiekać wstępnie i obciążać. Zapobiegniemy opadaniu krawędzi i kurczeniu się ciasta.

Składniki:
Ciasto
1 i 1/4 szklanki mąki
100g schłodzonego masła
1/4 szklanki lodowatej wody
1/4 łyżeczki soli
1 łyżka cukru
Owoce
3 śliwki
2 jabłka
cynamon i cukier
Krem
200g śmietany kremówki
1 czubata łyżka serka mascarpone
1 łyżka cukru waniliowego

Sposób przygotowania:
Ciasto wyrabiam w malakserze. Wsypuję mąkę, pokrojone masło, sól i cukier. Tnę nożami aż powstanie piasek. Dolewam wody i tnę do czasu aż powstanie zbita kula. Wyjmuję i wyrabiam na blacie wysypanym mąką jeszcze minutę. Zawijam w folię i wkładam do lodówki na min. 1 godzinę (do 24h).

Gdy ciasto się schłodzi wyjmuję, dzielę na 4 części i rozwałkowuję. Wykładam nim posmarowane masłem foremki do tartaletek. Nakłuwam dno widelcem, wykładam folią i obciążam fasolą (niektórzy mają takie gadżety jak kulki ceramiczne). Piękę 10 min. w temperaturze 230 stopni.

Śliwki i jabłka tnę w plasterki. Układam je na upieczonych spodach, posypuję cukrem i cynamonem i zapiekam kolejne 10 - 20 minut w temperaturze 190 stopni. Owoce wysychają przy pieczeniu, więc nie należy piec zbyt długo.

Śmietanę ubijam, dodaję cukier i serek. Mieszam dokładnie. 
Upieczone tartaletki smaruję masą śmietankową.


czwartek, 15 listopada 2012

Egzotyczna zupa krem pomarańczowo-dyniowa


Bardzo aromatyczna zupa krem z dyni z dominującym smakiem pomarańczy. Wyraźny dodatek przypraw i łagodny, słodki posmak ananasa. Coś dla amatorów pikantnych połączeń. Rozgrzewa, a mi kojarzy się świątecznie. Pewnie z powodu pomarańczy.

Składniki:
800 g pokrojonej w kawałki dyni (ze skórką, bez pestek, kawałki kilkucentymetrowe)
2 średniej wielkości pomarańcze
2 łyżeczki imbiru w proszku
1 łyżeczka gałki muszkatołowej
1 szklanka bulionu
1 szklanka soku z ananasa
100g serka mascarpone lub philadelphia
1 łyżka masła
sól do smaku

Sposób przygotowania:
Rozgrzewamy piekarnik do 200 stopni. Pokrojoną dynię układamy na wyłożonej pergaminem blasze do pieczenia, oprószamy 1 łyżeczką imbiru i pieczemy 25 minut.

Z obu pamarańczamy ścieramy skórkę i wyciskamy sok.

W garnku roztapiamy łyżkę masła. Wrzucamy dynię obraną ze skórki, posypujemy resztą imbiru i gałką i posmażamy przez minutę mieszając. Dodajemy skórkę pomarańczy, wlewamy sok z pomarańczy, dolewamy tyle bulionu, żeby zakryć dynię, ale nie więcej. Gotujemy kolejne 20 minut.
Na koniec dodajemy serek i gotujemy mieszając aż do roztopienia.

Garnek zdejmujemy z ognia i czekamy aż zupa trochę wystygnie.
Przelewamy całość do blendera, dolewamy sok z ananasa, solimy do smaku i miksujemy na gładką masę.


niedziela, 11 listopada 2012

Bruschetta z pomidorami lub pieczarkami


Z POMIDORAMI

Składniki:
1 pomidor pokrojony w drobną kostkę
4 oliwki pokrojone w drobną kostkę
plasterek cebuli posiakany w bardzo drobną kostkę
szczypta czosnku, soli i pieprzu
1 łyżka oliwy z oliwek
1 łyżeczka octu balsamicznego
2 gałzki świeżej bazyli posiekanej lub łyżka suszonej bazylii

Sposób przygotowania:
Wszystko razem dokładnie wymieszać.



Z PIECZARKAMI

Składniki:
4 duże pieczarki
łyżka masła
szczypta soli i pieprzu
2 gałązki natki pietruszki

Sposób przygotowania:
Pieczarki pokroić w plasterki o grubości 4mm. Podsmażyć do zrumienienia na maśle. Posolić i popieprzyć. Zdjąć z patelni wymieszać z posiakną natką pietruszki.


PRZYGOTOWANIE PIECZYWA

Składniki:
bułka paryska lub zwykła bułeczka z białego pieczywa
oliwa z oliwek 
opcjonalnie ząbek czosnku

Sposób przygotowania :
Rozgrzać na patelni oliwę. Posmażyć na niej ząbek czosnku i zdjąć.
Bułkę pokroić w kromki i podsmażyć na patelni do zrumienienia z obu stron.



poniedziałek, 5 listopada 2012

Tarta z chorizo i cukinią


Odkąd poznałam przepis na kruche ciasto wg Julii Child, tarty na stałe weszły do mojego repertuaru. Wszystko kręci się wokół 2-3 głównych składników i odpowiednio doprawionej mieszanki śmietany z jajkiem. Jeszcze bardziej uwielbiam hiszpańskie chorizo, które nadaje potrawie charakterystycznego smaku. Lubię je w parze z papryką. Tym razem jednak w lodówce czekała cierpliwie na swój dzień cukinia.


Składniki:
na ciasto
155g mąki pszennej typ 405
5g soli
110g zimnego masła
1/4 szklanki zimnej wody
na farsz
170g kiełbasy chorizo pokrojonej w kostkę
1/2 czerwonej cebuli pokrojonej w piórka
1/2 cukinii pokrojonej w plasterki
200g śmietany 18%
2 jajka
1 łyżka parmezanu
sól i pieprz
oliwa z oliwek

Sposób przygotowania:
W malakserze posiekać w trybie pulsacyjnym mąkę z solą i masłem do uzyskania "mokrego piasku". Dolać wodę i miksować do czasu aż ciasto zaczyna zlepiać się w jedną kulę. 
Wyjąć na blat posypany mąką, wyrobić rękami przez 30 sekund. Zawinąć w przezroczystą folię i zostawić na noc w lodówce.

Blachę do tarty wyłożyć papierem do pieczenia. Ciasto rozwałkować na posypanym mąką blacie i przełożyć na blachę. Ciasto nakłuć widelcem i obciążyć np. fasolą, w przeciwnym razie brzegi ciasta mogą odkleić się od papieru i opaść podczas wstępnego pieczenia. Można też zamiast papieru wysmarować blachę masłem.
Piec 15 minut w temperaturze 230 stopni.

W tym czasie przygotować farsz. 
Podsmażyć na patelni chorizo z cebulą.
Wymieszać w miseczce jajka, śmietanę i parmezan, doprawić solę i pieprzem.

Wyjąć ciasto. Wypełnić ciasto chorizo z cebulą, zalać mieszanką śmietany z jajkiem, na wierzchu położyć cukienię, posolić ją i polać delikatnie oliwą z oliwą. Piec kolejne 30 - 40 minut na górnej półce piekarnika w temperaturze 190 stopni. Farsz powinien się zarumienić i lekko urosnąć.




poniedziałek, 29 października 2012

Pająki na halloween


Inspiracji na halloween'owe muffiny ciąg dalszy.Tym razem pająki. Nie może ich zabraknać w żadnym strasznym zamczysku. Takie małe, a potrafią z największego twardziela wydobyć najwyższy pisk. Dziś zaatakowały moje czekoladowe babeczki. Polecam zwrócić uwagę na mistrza drugiego planu na zdjęciu powyżej.

Na 12 babeczek potrzebujesz:
- 12 czekoladowych kuleczek z orzechami (na główki)
- paluszki z makiem
- biały lukier
- rozpuszczona czekolada do sklejenia odnóży
- posypka czekoladowa na źrenice

Sposób przygotowania:
Na główce malujemy oczy lukrem i przyklejamy czekoladową posypkę jak źrenice. Nie ograniczajcie się do jednej pary oczu tak jak ja to zrobiłam. Przecież porządny pająk ma minimum 3 pary oczu. Ja niestety wpadłam na to po fakcie ;)

Palczuszki łamiemy na 3 równe części. Na talerzyku, na papierze do pieczenia tworzymy z nich nogę złożoną pod kątem prostym i łączymy ją czekoladę. I tak 48 nóg. Wkładamy talerzyk do zamrażlanika, wtedy czekolada szybciej stężeje.

Główkę mocujemu na szczycie muffinki roztapiając delikatnie jej spód. Odnóża wbijamy w babeczkę tak jak na zdjęciu.


I jeszcze przepis na babeczki.

Składniki:
125 miękkiej margaryny
130g cukru
150g mąki tortowej
1,5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżeczki kakao
2 jajka
30g stopionej czekolady deserowej

Sposób przygotowania:
Ubijamy margarynę z masłem.
Następnie dodajemy pozostałe składniki bez czekolady i ubijamy mikserem.
Dolewamy czekoladę, dokładnie mieszamy mikserem.
Ciasto wyjdzie dość ścisłe. Nie przejmujcie się, takie ma być.

Wykładamy 12 foremek z papilotkami.
Pieczemy 20 minut w temperaturze 180 stopni.

sobota, 27 października 2012

Marshmallow monster


Miały być duszki wg Marty Stewart, ale nie mam zielonego pojęcia jak komuś udało się je zrobić z pianek, więc powstały potwory marshmallow. Upiekłam dziś 38 muffinek/babeczek, by przyozdobić je w stylu halloween.W zasadzie nie jestem fanką tego święta, o wiele bardziej wolę słowiańskie, dużo bardziej poważne święto zmarłych, natomiast coraz powszechniej pojawiające się zabawne słodkości z nim związane są czymś, czemu trudniej mi się oprzeć. 

Najprawdopodobniej na początku tygodnia pojawią się kolejne dekoracje. Pajęcze nogi i czekoladowe płyty nagrobkowe stygną powoli w kuchni :D


Na 12 babeczek potrzebujesz:
- 30 białych pianek
- 24 kamyczki na źrenice
- czerwony lukier w tubce
- odrobinę lukru lub syropu z cukrem, by wszystko do siebie przylepić
- 24 wykałaczki

Sposób przygotowania:
Oczy robimy przylepiając do pianki kamyczki za pomocą lukru. Dodatkowo czerwonym lukrem malujemy popękane naczynka. Oczy mocujemy w babeczkach za pomocą wbityczh w nie od spodu wykałaczek.
Zęby robimy z połówki pianki przekrojonej wzdłuż i wszeż. Przyklejamy również za pomocą lukru.



środa, 17 października 2012

Figi i smażony ser wędzony


Jestem fanką sera wędzonego i od czasu do czasu kupuję go w jakiejś fikuśnej formie, by degustować. Ostatnio kupiłam ser wędzony, pokrojony w krążki i doprawiony ziołami. Ponieważ taki ser sam w sobie jest przysmakiem, nie można zgubić go, traktując jedynie jako jeden ze składników większej całości. Przyrządziłam więc go w najprostszy możliwy sposób. Podsmażyłam panierowany na patelni, a do niego przygotowałam słodki dodatek w postaci fig z miodem. Można je również pokroić i podsmażyć na patelni, by uzyskać coś na kształt ciepłej marmolady.

Same figi wydają mi się jednak tak wdzięczne i urocze, że to one są głównym tematem fotografii ilustrujących ten wpis. Miało być prosto i ascetycznie.


Składniki:
okrągły ser wędzony pokrojony w plastry grubości ok. 1,5cm
1 jajko
1 szklanka bułki tartej
4 figi
4 łyżki miodu
oliwa do smażenia

Sposób przygotowania:
Rozgrzewamy patelnię i dodajemy odrobinę oliwy.
Ser zanurzamy w rozkłóconym jajku i panierujemy w bułce. Wrzucamy na gorącą patelnią.
Obsmażamy z dwóch strony, tak by się przyrumienił, ale jednocześnie by cały się nie roztopił. Stąd dobrze by patelnia była dobrze nagrzana.

Figi kroimy w ćwiartki i polewamy miodem.
Jeśli chcecie możecie też pokroić w kostkę i podsmażyć z miodem na patelni.


niedziela, 14 października 2012

Miniomlet z papryką i szpinakiem

 

Miniomlety to ostatnio bardzo popularny sposób na śniadanie. Zapiekanie jajek w piekarniku reklamuje i wrześniowa Kuchnia, i Zosia z bloga Make Cooking Easier. To faktycznie, bardzo łatwe i jednocześnie efektowne danie. Wrzucić można do niego wszystkie nasze ulubione składniki. Jeśli ktoś planuje startować w programie Masterchef na pewno warto przetestować co można zrobić z jednego jajka ;)

Składniki na 6 omletów:
4 jajka
1 mała czerwona papryka
garść umytego świeżego szpinaku
1/4 małej czerwonej cebuli
2 plasterki szynki
2 łyżki startego parmezanu
sól i pieprz do smaku
masło do wysmarowania formy na muffiny

Sposób przygotowania
Pokroić paprykę i szynkę w drobną kostkę (ok. 1cm bok). Posiekać bardzo drobno cebulę. Szpinak pokroić w mniejsze kawałki.

Piekarnik rozgrzać do 180 stopni.

Wymieszać wszystkie składniki razem z jajkami. Można zostawić 2 żółtka i potem udekorować nimi 2 miniomlety.

Formę nasmarować masłem. Przelać do niej mieszankę warzyw i jajek (jeśli zostały żółtka wylać je na wierzch). Forma powinna być zapełniona do maksimum 3/4 wysokości - omlety jeszcze urosną.

Piec 15-20 min. w piekarniku aż się zetną. W każdym przepisie czas jest inny. Należy monitorować jak jajka zachowują się w naszym piekarniku.

Podawać z pieczywem.


sobota, 13 października 2012

Addio pomidory


Wyjechałam z Polski tylko na dwa dni, a po powrocie wszystkie drzewa przed domem powitały mnie złotym ubarwieniem. W codziennym pędzie nie zauważam zmieniających się pór roku. Całe dnie w biurze, podróże metrem lub pełnym ludzi tramwajem, gdzie częściej skupiam się na pilnowaniu torebki niż na widokach za oknem. Jednak bez względu na mój przewlekły niedoczas przyszła jasień i wysypała się dyniami na blogach. Dobrze, że chociaż w kuchni mogę na chwilę zwolnić i poczuć jej smak. I jeszcze posłuchać Kabaretu Starszych Panów, który bardzo mi się z jesienią kojarzy. Może za sprawą poniższej piosenki? Dziś ponownie tylko dawka zdjęć.


 




I jeszcze trochę jesieni z telefonu:






niedziela, 7 października 2012

Sałatka z pieczonej dyni i buraków z kozim serem


Bardzo chciałam spróbować jakiejś sałatki z pieczoną dynią. Szukając przepisu często natykałam się na połączenie dyni, buraków i koziego sera. Postanowiłam więc sprawdzić jak ta kombinacja będzie mi smakowała. Okazało się, że to z jednej strony łagodna, a z drugiej strony bogata w charakterystyczne smaki kompozycja. Dynia z imbirem, słodki burak i specyficzny w smaku kozi ser. To wszystko podane ze szpinakiem, który stanowił inspirację dla muszkatołowego dressingu.

Składniki:
sałatka
2 garście świeżych liści szpinaku
2 szklanki pokrojonej w kostkę dyni
2 szklanki pokrojonych w kostkę buraków
1/2 szklanki pokrojonego w kostkę koziego sera
1/4 małej czerwonej cebuli posiekanej w piórka
4 ząbki czosnku
2 łyżki oliwy z oliwek
1/2 łyżeczki imbiru
sok z połowy limonki
sól i pieprz

dressing
1 czubata łyżka śmietany 18%
1 łyżeczka majonezu
1/4 łyżeczki suszonego czosnku
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
szczypta soli i pieprzu

Sposób przygotowania:
Wyjmujemy blachę z piekarnika z i rozkładamy na niej papier do pieczenia. Piekarnik rozgrzewamy do 200 stopni (blachę zostawiamy na zewnątrz).

Pokrojoną dynię wsypujemy do miseczki, dodajemy łyżkę oliwy, imbir, pieprz i sól i mieszamy ręką, by wszystkie kawałki poryć oliwą i przyprawami.
Analogicznie postępujemy z burakami, tylko nie dodajemy imbiru.
Warzywa wysypujemy na blachę do pieczenia i układamy między nimi 4 ząbki czosnku.
Pieczemy 25 minut. Po tym czasie wyjmujemy blachę, zdejmujemy dynię i skrapiamy sokiem z limonki. Buraki dopiekamy dodatkowe 10 minut.

W misce układamy szpinak, kozi ser, cebulę, dynię i buraki.

Wszystkie składniki dressingu dokładnie mieszamy.




Na koniec jeszcze kilka zdjęć samej dyni, od której od kilku dni nie mogę oderwać wzroku.