Tydzień pędzi szybciej niż powinien. Znów piątek, na blogu cisza, brakuje tylko jemioły, która przeturlałaby się po zakurzonych stronach. Wracam do Was z przepisem na korzenne ciasteczka inspirowane duvshanyot (nie pytajcie, proszę, jak to się wymawia). Powinnam je polać lukrem, ale za dużo dla mnie już tej słodyczy.
Podobne ciasteczka przygotowuje się ponoć na Rosz Haszana, czyli żydowski nowy rok. Wypada on we wrześniu, a jego świętowanie nie ma nic wspólnego z naszymi zwyczajami. Nowy Rok to okazja do zadumy i analizy własnego postępowania w szczególności nagannych uczynków. W konsekwencji w tym czasie należy okazać skruchę i żal zarówno wobec Boga, jak i bliźnich, których się skrzywdziło. Na koniec dodam, że wg kalendarza żydowskiego mamy obecnie 5775 rok.
Składniki
125g rodzynek sułtańskich
3 łyżki bourbonu lib innego alkoholu
mokre składniki
125g miękkiego masła
125g cukru do wypieków
1 łyżeczka esencji waniliowej
otarta skórka z połowy pomarańczy i połowy cytryny
1 duże żółtko
suche składniki
240g mąki pszennej
1/2 łyżki kakao
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki sody oczyszczonej
1/4 łyżeczki soli
1/2 łyżeczki cynamonu
1/2 łyżeczki imbiru w proszku
1/2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
1/2 łyżeczki gałki muszkatołowej
100g gorzkiej czekolady startej na tarce na drobne wiórki
50g dropsów czekoladowych
Sposób przygotowania
Rodzynki zalej alkoholem w miseczce i odstaw.
Mokre składniki (oprócz żółtka) wymieszaj trzepaczką lub mikserem na niskich obrotach (używam mieszadła K w robocie kuchennym) przez minutę. Dodaj żółtko i mieszaj kolejną minutę.
Łyżka po łyżce dodawaj suche składniki. W połowie dodawania zmień mieszadło na hak w robocie lub mikserze. Na koniec dodaj rodzynki z alkoholem.
Ciasto zagnieć rękami i podziel na 16 części. Uformuj z nich kulki i ułóż na blasze na papierze do pieczenia. Wstaw na godzinę do lodówki.
Piekarnik ustaw na 190 stopni. Kulki z ciasta zgnieć, do grubości 2cm. Piecz 20 minut. Wystudź na kratce.
Gotowe ciastka możesz polać lukrem lub posypać cukrem pudrem.
Dopisek"zjedz mnie szybko"przy tak pysznych ciasteczkach naprawdę nie musiał się pojawić:)))
OdpowiedzUsuńHaha, Lubię to! :D
UsuńUwielbiam takie duże i popękane!Muszą być pyszne :)
OdpowiedzUsuńByły, bo już zjedzone ;)
UsuńAle piękne zdjęcia!
OdpowiedzUsuńDzięki Madziu, u Ciebie też ładnie, z tego co widzę :)
UsuńZnakomicie wyglądają, narobiłaś mi apetytu :)
OdpowiedzUsuńNo to do garów! ;p
Usuń