Co by tu można napisać o tych muffinkach. Miało wyjść ich 12, a wyszło 21. Są lekko wilgotne od owoców i czasem się rozpadają. Zastanawiałam się czy umieszczać je na blogu, bo nie powaliły mnie na kolana. Z drugiej strony tak się zastanawiając nad tym, czy są dobre czy mniej dobre, zdążyłam zdegustować 4 sztuki. No i ciągle nie wiem co o nich myśleć. Może muszę zjeść jeszcze z dwie wieczorem?
Składniki:
225g mąki pszennej
2 łyżeczki proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
1/2 łyżeczka cynamonu
1/2 imbiru w proszku
3 łyżki kakao
160g cukru
2 jajka
80ml oleju roślinnego
300ml śmietany 18%
3 średnie owoce pokrojone w kostkę (jabłka, gruszki)
Sposób przygotowania (jak to z muffinami banalnie prosty)
Rozgrzać piekarnik do 190 stopni.
Wymieszać składniki suche. Dokładnie wymieszać składniki mokre. Dolać mokre do suchych i wymieszać do połączenia (robiłam to łyżką, a nie żadnym mikserem, robotem). Dodać owoce, ponownie wymieszać.
Doskonały, jesienny przysmak do kawy:-)
OdpowiedzUsuńWłaśnie też pomyślałam, że do kawy są ok, bo nie są baaaardzo słodkie.
UsuńMmm, wyglądają pysznie :) Bardzo lubię połączenie ciasta czekoladowego/kakaowego z gruszkami :)
OdpowiedzUsuńWow, te muffinki wyglądają wspaniale! :)
OdpowiedzUsuńZdjęcia boskie! *.*
Dzięki dziewczyny :D
OdpowiedzUsuń