Tym razem śniadanie w stylu włoskim, ale bliskie naszym polskim smakom. Omlet standardowo z cebulką i kiełbasą, ale wzbogacony o dodatek sera. Jeśli macie ochotę możecie dodać parmezan. Ja użyłam goudy, więc w daniu są wpływy holenderskie ;) Żeby nie było nudno omlet został złożony, pokrojony i utopiony w pomidorowym sosie. To bardzo sycące śniadanie, które spokojnie może również pełnić rolę obiadu.
Składniki:
omlet
4 jajka
150ml mleka
45g kiełbasy podwawelskiej (wyobraźcie to sobie z boczkiem lub szynką)
1/4 małej cebuli
1 ząbek czosnku
2 garście tartego sera (u mnie gouda)
łyżeczka masła do podsmażenia cebuli i kiełbasy
sos
1/4 małej cebuli
2 ząbki czosnku
puszka pomidorów
szczypta rozmarynu
łyżka suszonej bazylii
150ml wywaru z warzyw
pół łyżeczki masła do podsmażenia cebuli i czosnku
dodatki
świeże pieczywo
Sposób przygotowania:
W pierwszej kolejności robimy omlet. W drobne kawałki kroimy cebulę, czosnek i kiełbasę lub inną wędlinę, którą zdecydowaliśmy się użyć. Podsmażamy na patelni, ale nie dopuszczamy do spalenia. Mieszamy trzepaczką jajka z mlekiem. Przyprawiamy solą i pieprzem i wlewamy na patelnię. Nie mieszamy, czekamy aż omlet zacznie się ścinać tak, by można było podnosić jego brzegi. Delikatnie podnosimy brzegi i pozwalamy, by jajka spływały na spód. Tym sposobem omlet ścina się, nie przypalając. Kiedy jest już prawie na tyle ścięty, by móc przewrócić go na drugą stronę, posypujemy serem. Przerzucamy na drugą stronę i czekamy, aż spód będzie rumiany. Gdy omlet jest gotowy, zdejmujemy go i składamy na pół.
Omlet czeka na talerzu, a my przygotowujemy na tej samej patelni sos. Siekamy cebulę i czosnek. Wrzucamy na rozpuszczone masło. Podsmażamy do miękkości, dolewamy bulion i pomidory z puszki. Doprowadzamy do wrzenia, zmniejszamy ogień i gotujemy, aż sos będzie gęsty. Na koniec dodajemy sól, pieprz, szczyptę cukru, rozmaryn i bazylię. Gotujemy 1 minutę. Kroimy złożony omlet na plasterki, dorzucamy na patelnię i gotujemy 2 minuty.
Danie na gorącej patelni umieszczamy na stole. Jako dodatek świeże pieczywo.
Nie wiem, czy ktokolwiek we Włoszech rozpoczyna dzień od omletu, zwłaszcza z kiełbasą podwawelską i goudą, ale wierzę, że jest on pyszny :)
OdpowiedzUsuńTutaj śniadania są bardzo skromne i na słodko.
Niestety nie miałam okazji śniadaniować w pięknej Italii, więc stąd pewnie mój błąd. Co do podwawelskiej :) mam tendencję do przekładania na to co pod ręką wszelkich przepisów. Wydaje mi się, że oryginalnie w tym przepisie używano parmezanu i pancetty.
Usuńtrudno się oprzeć tak pięknie podanemu śniadaniu :)
OdpowiedzUsuńsmakowicie, nikt się nie oprze
OdpowiedzUsuńwarto usunąć weryfikację obrazkową.
Usunięta, dziękuję za zwrócenie uwagi :)
Usuńsuper, tylko ja bez kiełbasy poproszę;)
OdpowiedzUsuńwłoski nigdy nie jadł tak jezenia. to nie jest włoski styl. Jest twoi sty
OdpowiedzUsuńMniam! Ale smakowite śniadanie:)
OdpowiedzUsuńwloska dobra jedzonia, pyyyszna jedzonia - a co Pavarotti to od czego taki szczupli? :)
OdpowiedzUsuń