wtorek, 24 kwietnia 2012

Ogródek na parapecie

Kwiecień to idealny miesiąc na sadzenie ziół. Podejrzewam, że ścisłe trzymanie się miesięcy ma większy wpływ przy wysiewie w ogrodzie,a nie na parapecie, ale nawet w takim ogródku najłatwiej coś wyhodować, kiedy dzień jest coraz dłuższy. Nie będą pisać z perspektywy eksperta, bo nim w żadnym wypadku nie jestem. Postanowiłam jednak tym postem przypomnieć osobom, które nosiły się z takim zamiarem, że właśnie teraz jest świetna okazja. Dla mnie ta "hodowla" to pierwsze takie doświadczenie. Niestety ręki do kwiatów nie mam i regularnie usycha mi, bądź więdnie z bliżej nieznanych powodów wszystko, co wejdzie w me posiadanie.

Chciałam wyhodować zioła z nasion, bo kupowane w sklepach spożywczych rośliny w ekspresowym tempie marniały i więdły. Podobno sadzonki kupione w sklepie ogrodniczym zachowują się o wiele lepiej, ale zrażona tym co działo się z ziołami z marketów, postanowiłam nie ryzykować. Zakup nasion w to koszt od 2 - 5zł zależnie od marki i składu. 

Bardzo zależało mi na bazylii, bo to roślina, która na stałe przyjęła się w mojej kuchni. Myślę, że ogólnie w polskich kuchniach została ona przyjęta bardzo chętnie i traktujemy ją obecnie jak powszechny dodatek do dań. W drugiej kolejności zamarzyła mi się mięta. Świetnie komponuje się z owocowymi deserami. Potrafi orzeźwić wiele potraw. No i oczywiście, last but not least, jest składnikiem mohito, czyli drinka, do którego mam ogromną słabość ostatnimi czasy. Na koniec zdecydowałam się na mieszankę rozmarynu, tymianku i szałwii. Te zioła często dodaję do ziemniaków, więc dobrze byłoby mieć je pod ręką. Szczególnie, że zazwyczaj lądują na patelni i suszone nie najlepiej spisują się w tej roli. Na zdjęciach widzicie jak moje zioła wyglądają po tygodniu od wysadzenia. Na górze po lewej kiełkuje bazylia. Posadziłam ją bardzo płytko i pewnie dlatego jako pierwsza się pojawiła.

Po prawej stronie jest mieszanka szałwii, rozmarynu i tymianku. Na początek wysiałam nasiona w pudełkach po lodach. Podobno opakowania po jogurtach to najpopularniejsze pojemniki na pierwszy wysiew.

Największy problem miałam z doborem ziemi. Przeczytałam, że zioła nie powinny być sadzone w ziemi do kwiatów, ani żadnej innej, która zawiera dużo "chemii i udoskonalaczy". Niestety w sklepie, w którym kupowałam nasiona była tylko ziemia do storczyków, fikusów i kaktusów. Poza tym do cyprysów i irysów. Coś co by się nadawało do ziół? "Eeee..., to może kwiatowa?" - usłyszałam od pani ekspedientki, więc wyszłam niepocieszona. Na szczęście mój Mężczyzna ma to do siebie, że potrafi odnaleźć się w przeróżnych dramatach mojego życia i przywiózł mi któregoś pięknego dnia 5 litrów ziemi uniwersalnej. I to było to.

Zioła posadziłam dość płytko. Podlewam je rzadziej niż raz dziennie. Staram się dbać by nie miały sucho, ale raczej ich nie przelewam. Może to błąd? Chętnie poznam Wasze opinie i doświadczenia. Stoją na południowym parapecie, choć ciężko mówić o południowym parapecie w mieszkaniu z oknami na zachód i wschód. Minimalne nachylenie o kilka stopni w stronę zachodnią przesądziło o wyborze tego parapetu, choć nie jestem przekonana co do słuszności tego wyboru.

Najgorzej z całego towarzystwa zachowuje się jak do tej pory mięta. Widzę po tygodniu 2 kiełki. Zobaczymy co będzie dalej. A jak wyglądają wasze doświadczenia z własną hodowlą ziół? Czy są jakieś tajemne sposoby, niezawodne praktyki, tajemne składniki? A może doświadczenie nauczyło Was, że czegoś zdecydowaniu nie należy robić? Z mojej strony mogę powiedzieć, żeby patrzeć z przymrużeniem oka na rady co do specjalnej ziemi, nawozów do nasion, itp... Ponoć zioła nie są zbyt wymagające. Jeśli poszukiwanie odpowiedniego nawozu ma Was powstrzymać przed ich wysiewem, zdecydowanie lepiej zaryzykować i nie przejmować się za bardzo wszystkimi poradami. Zawsze można nauczyć się na swoich błędach, a satysfakcja, kiedy widać pierwsze liście - bezcenna. Szczególnie wiosną! :)

5 komentarzy:

  1. Ja siałam w zeszłym roku i w tym wysiałam dwa dni temu. Bazylia, olendra i oregano rosły jak szalone ...ale mięta i tymianek niestety nie ....nie wypusciły ni kiełka:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Zainspirowałaś mnie... :) A gdzie kupiłaś zioła, jeśli można wiedzieć, tak bardziej precyzyjnie?

    OdpowiedzUsuń
  3. No, ale w takiej doniczce to prędzej pierwiosnek by się odnalazł :)

    OdpowiedzUsuń