Zmogła mnie choroba i bardzo mi to
nie w smak, bo już planowałam kolejne wypieki chleba, wpisy na blogu,
wyzwania kulinarno-fotograficzne. Weekend to jedyny czas, kiedy o tej
porze roku mogę robić zdjęcia przy świetle dziennym, a każdy kto zmaga
się z fotografią kulinarną wie, że naturalne oświetlenie niesamowicie
ułatwia pracę. Powoli kiełkuje we mnie postanowienie, by ograniczyć się
do niego i przestać tracić czas na kombinacje alpejskie ze światłem
sztucznym, do którego tracę cierpliwość.
Jest
jednak plus łóżkowego uziemienia - możliwość nadrobienia zaległości w
buszowaniu po sieci i zapoznanie się z ostatnimi nowinkami. Od tygodnia
na ustach wszystkich jest FoodTube Jamie'go Oliver'a. Tam też, z
krótkich filmów można dowiedzieć się trochę więcej na temat pracy David'a Loftus'a
- fotografa odpowiedzialnego za zdjęcia w wielu książkach i czasopiśmie
Jamie'go. Obaj panowie są związani kontraktem reklamowym z marką,
której amatorską lustrzankę posiadam. Reklamowała się ona filmikiem z
nimi, z którego, dla ciekawski blogerów, zainteresowanych fotografią, za
dużo nie wynikało. Mam nadzieję, że to co będzie pokazywane na
YouTube, zdradzi więcej z warsztatu fotografa.
Wklejam więc linki:
David Loftus Photography Masterclass - Lighting PART 1
David Loftus Photography Masterclass - Lighting PART 2
I jeszcze krótki wywiad z fotografem na stronie Jamie'go.
Kulinarnie czeka mnie dziś francuska zupa cebulowa, którą wczoraj, ostatkiem sił przygotowałam z kilograma cebuli i chciałam się tym wyczynem Wam pochwalić. Niestety brak sił na akrobacje z aparatem mi to uniemożliwia. Może to i dobrze, bo w gorączce pomyliłam wermut z białym winem i wlałam do niej nie ten alkohol co potrzeba. Gdy następnym razem zrobię ją tak jak należy, podzielę się z Wami przepisem.
Na koniec - zdjęcie oregano, które z tym wpisem, wbrew pozorom, ma coś wspólnego. Mianowicie zdjęcie jest wykonane nowym obiektywem (przy sztucznym świetle - precyzując), którego zalety sprowadzają się na razie tylko do tego, że w przeciwieństwie do 35mm nie zauważa się dystorsji. Widzicie tą prostą linię u góry zdjęcia? Wreszcie! Jak mnie to denerwowało. Mam nadzieję, że po dłuższym czasie użytkowania obiektyw pokaże jeszcze inne swoje możliwości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz