wtorek, 1 maja 2012

Bourguignon z kurczaka

Straszną rzecz uczyniłam i co wrażliwsi, konserwatywni adepci sztuki kulinarnej powinni opuścić tą stronę natychmiast. Sama czuję się zmieszana i nie jestem z siebie dumna, ale obiecałam przepis na bourguignon z kurczaka, a co więcej miałam bardzo na niego ochotę, więc zrobiłam jak zaplanowałam. Ostatni raz powtarzam, że kto nie ma luzu Nigelli Lawson może poczuć, że jego uczucia kulinarne zostały obrażone. Więc przyznaję się, bez bicia, bo nie ma sensu zwlekać i tego ukrywać, prawda i tak wyjdzie na jaw. Bourguignon z kurczaka zrobiłam... z winem z Alzacji. W dodatku szczepu do końca nie pamiętam, choć stawiałabym na Gewurztraminer. Co z tego, że wino wyborne, przy tym wytrawne, białe, z krainy Burgundii bliskiej, a wikipedia próbuje nawet pocieszyć, że do "(...) 1477 roku w skład państwa burgundzkiego wchodziły ziemie obecnej Holandii, Belgii, Luksemburga, Artois, Pikardii, Alzacji, Franche-Comte i Burgundii.". Stało się. I powiem więcej, jakby mało było mojej bezczelności w tym temacie, nie żałuję, bo kurczak palce lizać.

Składniki:
80dag piersi kurczaka pokrojonej w kostkę o boku 2-3 centymetry
250g pieczarek małych lub średnich pieczarek
125g wędzonego/gotowanego boczku pokrojonego w kostkę
16 szalotek
2 zmiażdżone  ząbki czosnku
2/3 szklanki białego burgundzkiego wina
2/3 bulionu drobiowego
bouquet garni (zastąpiłam:
                      1 liść laurowy
                      1 łyżka suszonego tymianku
                      1 łyżka suszonej natki pietruszki
                      1 łyżka suszonej mięty)
mąka i oliwa
do podania polecane:
grzanki (kromki) i zestaw gotowanych warzyw
Osobiście lepiej mi smakowało z ryżem gotowanym z dodatkiem 2 chochel sosu, który powstaje z potrawy. Próbowałam obie kombinację.

Sposób przygotowania:
Nagrzać piekarnik do 150 stopni.
W żaroodpornym naczyniu obsmażyć kurczaka, po czym wyjąć i zostawić na później.
Do naczynia wrzucić pieczarki, boczek, szalotki i czosnek. Smażyć 4 minuty do podsmażenia.
Do warzyw dodać ponownie kurczaka, posypać mąką i smażyć wszystko przez 2 minuty, mieszając.
Wlać wino i bulion. Doprowadzić do wrzenia. Dodać zioła. Można dodatkowo doprawić solą i pieprzem, ale z solą radzę być ostrożnym, bo bulion i boczek solą danie wystarczająco.
Naczynie przykryć i wstawić do piekarnika na 1,5 godziny. Po 45 minutach zdjęłam pokrywkę ponieważ sosu było tak dużo, że chciałam chociaż trochę go odparować. Jest on rzadki, to nie znaczy, że coś źle zrobiliście. Sos jest świetny do maczania w nim grzanek.

Pierwowzór przepisu pochodzi z książki "dania w jednym garnku". To najlepsza książka kucharska z jakiej do tej pory korzystałam. Dania są różnorodne, przepisów jest dużo i w większości to co z nich powstaje, nawet po pierwszej próbie, jest bardzo smaczne. Książka niestety jest niedostępna, a bardzo chętnie bym ją kupiłam, ponieważ korzystam z egzemplarza mojej mamy, która pewnie chętnie by ją odzyskała.

4 komentarze:

  1. a ja wcale nie uciekam i się urażona nie czuję, smakowitość dania mnie przekupiła ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja tam nie jestem purystka i lubie nowe wariacje na temat znanych potraw.

    OdpowiedzUsuń
  3. aj tam, jako osoba o dużej tolerancji.. puszczę to mimo uszu xd
    na pewno nie spowodowało to jakiegoś szczególnego ubytku na smaku ;]
    może nawet i polepszyło? ;p

    OdpowiedzUsuń