sobota, 31 stycznia 2015

Odświeżony layout i podsumowanie stycznia

Przez kilka ostatnich dni zmagałam się z blogspotowym szablonem, żeby trochę odświeżyć layout bloga. Nie są to wielkie zmiany, ale myślę, że jest trochę bardziej przejrzyście. Zależało mi na tym, żeby było prosto, elegancko, ale jednocześnie, żeby zachować blogową formę i strukturę. Mam nadzieję, że nowy wygląd przypadł Wam do gustu i zachęci Was do śledzenia bloga. Jednocześnie mam prośbę. Jeśli na Waszych urządzeniach lub w przeglądarkach zobaczycie, że coś na stronie się rozjeżdża lub jest jakiś problem, proszę dajcie mi znać. To dla mnie ważne, żeby na stronie nie było błędów.

Dziś ostatni dzień stycznia, czas więc na podsumowanie podróży przez kuchnię indyjską. Nie wylistuję tu wszystkich dań, które się pojawiły, ponieważ zainteresowani mogą zajrzeć do archiwum bloga ze stycznia 2015 (na dole strony) i zobaczyć co robiliśmy, a spisy dań wydają mi się bez sensu. Cieszy mnie natomiast, że największą popularnością cieszyły się wpisy z działu Kuchenne ABC, np. indyjskie chlebki i przepisy na mieszanki curry. O to bowiem w tym dziale chodzi, żeby pod ręką były podstawowe przepisy, których poszukujecie. Z konkretnych dań Waszą uwagę najbardziej przykuło żółte curry z kurczaka z cukinią, chicken tikka masala oraz kapuśniak z książki Jadłonomia.


piątek, 30 stycznia 2015

Paprykowo-limonkowe curry z kurczakiem


Znów curry. Macie już pewnie dość, ale zapomniałam Wam napisać, że do past curry często dodaje się składniki znane z kuchni chińskiej, czyli na przykład sos rybny. Można go również zastąpić filetami z sardeli, czyli anchois. Przepis, który podaję bazował na przepisie Jamiego Olivera na krewetki w czerwonym curry, ale zmieniłam kilka składników (tak, to ja dodałam suszone pomidory - zupełne szaleństwo). Podejrzewam, że charakter sosu zmienił się znacząco. Uppps... ;)

środa, 28 stycznia 2015

Pomidorowe curry Nigelli z ryżem jaśminowym


Dziś przedstawiam Wam prosty dodatek do indyjskiego menu. Warto wykorzystać, kiedy robimy jakiś mięsny sos bez warzyw - pomidorowo-cebulowe curry Nigelli. Jednak jeszcze lepszym patentem jest ryż jaśminowy robiony... na bazie herbaty jaśminowej. Ten trick sprzedał mi Jamie Oliver. Jak widzicie mam słabość do brytyjskich kulinarnych celebrytów. Swoją drogą, to ciekawe, że Anglia, która nie kojarzy mi się zbytnio z wybitną kuchnią przoduje w tym towarzystwie.


poniedziałek, 26 stycznia 2015

Stek z indyjskimi ziemniakami Nigelli


Dzisiaj coś dla mięsożerców - steki! Pamiętam, jak pół roku temu zdarzyło mi się przez całe 4 dni być na diecie kopenhaskiej i wcinałam wtedy codziennie stek z polędwicy wołowej. Po 4 dniach nie mogłam na nią patrzeć. Kombinowałam jakby ją tu doprawić, żeby urozmaicić smak. Odpadała sól, a o curry nie pomyślałam. Jeśli więc ktoś jest na tyle szalony, żeby męczyć się na diecie to może ten wpis go zainspiruje. Ja poddałam się wściekła z głodu piątego dnia :) 


sobota, 24 stycznia 2015

Żółte curry z kurczakiem i cukinią


Dziś przepis bardzo prosty i bardzo smaczny, do tego bliski memu sercu. Czemu? Bardzo podobne danie zaserwowała mi kiedyś przyjaciółka. Kiedyś, czyli za czasów, kiedy nie byłam jeszcze kulinarnym freakiem. Przyznać bowiem muszę, że moja miłość do spędzania wielu godzin w kuchni narodziła się dość późno i, niestety, nigdy nie będę mogła napisać, że już od wczesnych latach piekłam ciasta i smażyłam kotlety ;) 


czwartek, 22 stycznia 2015

Kapuśniak po indyjsku - przepis z Jadłonomii


W związku z tym, że styczeń powoli dobiega końca i dopada mnie lekki przesyt daniami indyjskimi, postanowiłam na koniec przedstawić kilka przepisów z indyjską nutą w tle, ale robionych przez znanych nam celebrytów kulinarnych. 

Zdecydowanie, na polskim rynku, ostatnio triumfuje Marta Dymek. Wypróbowałam jej przepis na kapuśniak po indyjsku. Znajdziecie go w książce Marty, którą oczywiście mam, bo każdy szanujący się bloger, ją ma ;) Przyłożyłam się bardzo sumiennie do testowania przepisu, robiąc najpierw bulion warzywny wg przepisu Marty, a dopiero na nim gotując zupę. Wyszła naprawdę niezła. Dominuje w niej kmin rzymski (haterom kuminu zupy nie polecam), kwaskowate pomidory i oczywiście kapusta. Piszę tego posta właśnie z miseczką tej zupy. 


wtorek, 20 stycznia 2015

Samosas


Samosas to klasyczna przystawka kuchni indyjskiej. Myślałam, że wyjdą mi mniejsze pierożki, a okazały się być spore. Przyznam szczerze, że niektóre troszkę się przypaliły, ale nic to. Staram się zachować humor :) Wczoraj było ponoć najbardziej depresyjny dzień w roku. Tyle, że mówiąc szczerze, nie widzę absolutnie żadnej różnicy między nim a dniem dzisiejszym. Nastała szarość i uparcie nie chce minąć. Gdzie jest śnieżna zima i kiedy będzie wiosna?

sobota, 17 stycznia 2015

Warzywny misz masz z czerwoną pastą curry


Wspominałam już wcześniej, że przyprawy kuchni indyjskiej nadają nowy smak znanym nam dobrze warzywom. Warto o tym pamiętać i kiedy chcemy zjeść coś zdrowego, załadować koszyk z zakupami po brzegi warzywami, a potem gotować je na różne sposoby. Jako zupy czy zwykłe potrawki. Dodatek kuminu, curry, kolendry wyczaruje z nich coś nowego. Zdecydowanie trzeba eksperymentować!

piątek, 16 stycznia 2015

Kuchenne ABC - pasta curry i mieszanka curry


Przygotowałam dziś dla Was przepis na pastę curry i suche mieszanki curry. Nazwa curry pochodzi ponoć od tamilskiego kari, co oznacza sos. Paradoksalnie niezbyt często w mieszance przypraw znajdują się liście rośliny curry. Osoby, które nie interesują się za bardzo kuchnią często są tym faktem zdumione. Mamy bowiem i roślinę curry, i mieszankę przypraw, tworzącą znakomite sosy, ale jedno z drugim ma niewiele wspólnego :) 

Pasty curry są o tyle fajnym rozwiązaniem, że możemy do garnka wrzucić dowolne warzywa, wmieszać pastę i mamy aromatyczną, a przy tym zdrową potrawkę gotową. Ja właśnie się nimi zajadam, bo ich nieodłączne składniki, takie jak imbir, czosnek i cebula są świetne na grasujące przeziębienie. Czuję, że wybrałam dobrą kuchnię na dobry czas. Jeśli mróz nie wypędzi wirusów to na pewno zrobi to pikantna kuchnia indyjska.


Czerwona pasta curry


Składniki
4 świeże czerwone papryczki chilli (80g)
35g świeżego obranego imbiru
4 obrane ząbki czosnku (20g)
1/2 białej cebuli (60g)
1 łyżeczka zmielonego kuminu
sok z 1/2 limonki
4 łyżki wody

Sposób przygotowania
Papryczki przekroić na pół i pozbyć się pestek. Pokroić każdą połówkę jeszcze na 3 części. Zalać gorącą wodą i zostawić na 30 minut. 
Po tym czasie w małym malakserze umieścić pozostałe składniki i odsączone papryczki. Siekać tak długo aż powstanie gładka pasta. Jakieś 2 minuty. 
Przechowywać w wyparzonym słoiczku w lodówce do 2 tygodni.

Zielone curry można uzyskać zastępując czerwone papryczki zielonymi i dodając pół pęczka świeżej kolendry. Żółte curry uzyskamy dodając żółte papryczki zamiast czerwonych i łyżkę pasty krewetkowej lub 1 filecik sardeli.

Sposób przygotowania mieszanek
Wszystkie przyprawy oprócz kurkumy (mieszanka podstawowa) lub imbiru i cynamonu (curry ajurwedyjskie) prażyć na małej patelni lub w rondelku bez żadnego oleju przez 1 minutę aż zaczną wydzielać aromatyczny zapach. Ostudzić i razem z kurkumą/imbirem i cynamonem zmielić w młynku do kawy. Gotowe! :D

środa, 14 stycznia 2015

Butter chicken


Butter chicken, czyli kurczak w maśle. W smaku jest to danie dość podobne do chicken tikka masala, ale robi się je szybciej i w jednym garnku. Polecam osobom, które nie lubią marynować przez noc, a potem jeszcze obrabiać na 2 sposoby. 

Ja tymczasem przyłączam się do grona osób, które dopadło przeziębienie. Mam nadzieję, że nie potrwa długo, bo teraz jedyne na co mam siłę to owinąć się w kołdrę i spać, spać, spać. 



Składniki
4 duże piersi z kurczaka

marynata
180g jogurtu naturalnego
2 łyżeczki garam masala
2 łyżeczki mielonej kolendry
1 łyżeczka mielonego kuminu
3 zmielone nasiona zielonego kardamonu
1 łyżeczka soli
1/3 łyżeczki chilli pieprz cayenne
1 zmiażdżony ząbek czosnku
1 łyżeczka posiekanego świeżego imbiru
2 czubate łyżeczki jogurtu naturalnego

100g masła
2 posiekane białe cebule
szczypta soli
1 szklanka wody
1 suszone listki laurowe
200ml śmietany 18%

Sposób przygotowania
Wymieszać wszystkie składniki marynaty. Kurczaka pokroić w większe kawałki i wrzucić do marynaty.

Rozpuścić w garnku masło i wrzucić cebulę. Posypać solą i smażyć mieszając ok. 3 minut aż zmięknie. Po tym czasie zwiększyć ogień i wrzucić kurczaka z marynatą. Przesmażyć kolejne 3 minuty. Dolać wody, listki laurowe, przykryć i dusić 30 minut aż mięso się ugotuje. 

Po tym czasie dodać śmietanę, wymieszać i gotować bez przykrycia kolejne 15 minut aż sos zgęstnieje.

Jak zawsze, podawać z ryżem i/lub indyjskimi chlebkami.


poniedziałek, 12 stycznia 2015

Palak paneer, czyli szpinak z serem paneer


Przyznaję, ugotowany szpinak to nie jest najwdzięczniejszy temat do fotografii. Do jedzenia jednak nadaje się o wiele lepiej :) Dziś bardzo łagodne danie. Zasmakuje fanom szpinaku ze śmietaną. Dodajemy do niego ser paneer (przepis tutaj) i delikatną indyjską nutę w postaci kminu i ziaren kozieradki. Bardzo lubię to połączenie, choć jest to najmniej pikantne z dań, które prezentowałam. Mam to szczęście, że nikt nie zmuszał mnie do jedzenia szpinaku, kiedy byłam mała, więc bardzo go teraz lubię. Odpowiednio doprawiony w towarzystwie serów jest świetny w wielu daniach. Mam nadzieję, ze też go lubicie.


Składniki
masło klarowane do smażenia
1/2 łyżeczki ziaren kozieradki
1 cebula pokrojona w piórka
1 łyżeczka posiekanego świeżego imbiru
2 posiekane ząbki czosnku
1/3 łyżeczki chilli pieprz cayenne
1 czubata łyżeczka zmielone kminu
250g (około) pokrojonego w 2cm kostkę sera paneer
250g pomidorów bez skórki, pokrojonych w kostkę
450g mrożonego rozdrobnionego szpinaku
2/3 szklanki śmietany 18%
chojna szczypta soli

Sposób przygotowania
Na patelni rozgrzać masło, wrzucić ziarna kozieradki i smażyć 2 minuty, aż lekko się zarumienią. Dodać cebulę i smażyć 5 minut aż zbrązowiej i zmięknie. Dodać imbir, czosnek, chilli i kmin. Przesmażyć 2 minuty. Dodać ser paneer, podsmażyć kolejne 3 minuty. Dodać pomidory i poddusić aż rozpadną się jakieś 5 minut. Dodać szpinak. Dusić 5-7 minut aż odparuje nadmiar wody. Dosolić do smaku. Dodać śmietanę i dusić kolejne 5 minut. Można dodać cukru, soli, pieprzu, kminu - wg uznania.

To danie zakłada, że szpinakowy sos jest rozdrobniony. Jeśli więc kupiliście szpinak świeży polecam podsmażyć go z przyprawami bez pomidorów, cebuli i panner, a całość zmiksować. Potem podsmażyć cebulę, paneer, pomidory i dodać zmiksowaną masę. Można też zignorować miksowanie i robić tak jak Wam wygodnie :D


sobota, 10 stycznia 2015

Kuchenne ABC - jak zrobić ser indyjski paneer


Samodzielny wyrób serów wydaje mi się dość skomplikowany. Jednak sposób przygotowywania sera paneer jest banalnie prosty. Udał mi się za pierwszym razem, więc na pewno Wam uda się również. Jeśli go nie dosolimy i nie doprawimy innymi przyprawi wychodzi w smaku dość nijaki. Jednak nie jest to ser przeznaczony do jedzenia na kanapce, ale jako idealna białkowa wkładka do indyjskich sosów i potrawek.

Składniki potrzebne do podstawowego przepisu to mleko i sok z cytryny. Ja jednak wolę ser jeszcze minimalnie przyprawić. Przedstawiam Wam więc przepis na trochę podrasowaną wersję paneera, żeby nie było zbyt nudno ;) Nie martwcie się i tak jest banalnie prosty.




Składniki
2l świeżego mleka tłustego (3,2%, choć i z 2% się uda)- nie UHT tylko mleko świeże, dostępne w supermarketach w lodówkach
sok z dwóch cytryn
1 czubata łyżeczka soli
1/2 łyżeczki zmielone kminu rzymskiego

Sposób przygotowania
- mleko przelewamy do garnka 3 litrowego (chodzi o to, żeby garnek był większy niż 2,5l, żeby nam przypadkiem nie wykipiało),
- dodajemy sól i kminek,
- doprowadzamy do wrzenia i jak tylko zacznie się gotować wyłączamy gaz
- wlewamy sok z cytryny i mieszamy delikatnie drewnianą łyżką.
Mleko zamieni nam się w ser i serwatkę, czyli ten żółtawo-zielonkawy płyn.

Na durszlaku układamy złożoną na 4 gazę i przelewamy zawartość garnka. Serwatkę wylewamy, gazę z serem wieszamy na kranie niech ser obcieknie. Po jakiejś godzinie ściskamy ser w gazie, żeby ostatecznie odcisnąć serwatkę. Serek w gazie dokładnie ściskamy materiałem, kładziemy na desce i przykrywamy drugą deską obciążoną czymś ciężkim, na przykład garnkiem z wodą. Zostawiamy na noc. Ta czynność ma sprawić, że nasz ser będzie ścisły i twardy.

Ser możemy przechowywać kilka dni w lodówce. Możemy go zalać w miseczce wodą lub serwatką. Nie wychodzi go jednak z dwóch litrów bardzo dużo (niecałe 250g), więc polecam od razu przygotować jakieś pyszne danie z jego dodatkiem.



czwartek, 8 stycznia 2015

Korma z wołowiną


Każda indyjska knajpka gotuje w trochę inny sposób i to samo danie w różnych miejscach smakuje odrobinę inaczej. Są to minimalne różnice, ale jeśli zakochamy się w daniu z konkretnego miejsca możemy je dostrzec. Korma z jagnięciną, którą jadłam po raz pierwszy zapadła mi w pamięć najbardziej. Sos był aksamitny i delikatny, a jednocześnie pełen smaku. To mój niedościgniony ideał. Z tego też powodu w przepisie, który Wam prezentuję dodaję śmietanę i cukier, a nie tylko jogurt. Tam musiała być śmietana.

Korma oznacza dusić i faktycznie warto dać mięsu czas, żeby odpowiednio doszło. Polecam szybkowar, który przyspiesza gotowanie. Dodatkowo wszystkie przyprawy buzują w nim uwalniając swój pełen czar. Jeśli zdecydujecie się go użyć, kolendrę, migdały, chilli i śmietanę dodajcie już po jego otwarciu, kiedy mięso jest miękkie. 

Ostatnie słowo dla osób, które nie lubią świeżej kolendry. Ja też jej nie lubię. Nie pomijajcie jej jednak w tym przepisie. Dodana ilość jest symboliczna i delikatnie zmienia smak dania. Nie zostawia wyraźnego mydlanego (dla niektórych) posmaku. Zamiast tego harmonijnie komponuje się z innymi przyprawami i oddaje tylko to co najlepsze. Polecam zaryzykować.


Składniki
marynata
1,5 łyżeczki świeżego posiakanego imbiru
2 ząbki czosnku
2 łyżeczki garam masala
3 ziarna zielonego kardamonu
1 łyżeczka kminu rzymskiego
1 łyżeczka nasion kolendry
1/2 łyżeczki chilli pieprz cayenne
1 łyżeczka soli
2 łyżeczki płatków migdałów
2/3 szklanki jogurtu naturalnego

pozostałe składniki
1kg mięsa wołowego doduszenia pokrojonego w kostkę "na jeden kęs"
2 białe cebule
1-2 łyżki klarowanego masła
1 czerwona świeża papryczka chilli
3 łyżki posikanej świeżej kolendry
50g płatków migdałów
2/3 szklanki śmietany 18% + łyżeczka cukru lub śmietany kremówki, wtedy bez cukru

Sposób przygotowania
Marynatę zmiksować w malakserze i zalać nią pokrojone mięso wołowe. Najlepiej zostawić na noc w lodówce, w misce przykrytej folią spożywczą. Można zrobić to też w dniu gotowania i zostawić na min. 1 godzinę w lodówce.

Następnie, w garnku (patelni), w którym będziemy dusić mięso, podsmażyć cebulę na maśle 3-5 minut aż zmięknie i zacznie brązowieć. Ja posypuję cebulę solą, żeby się nie przypalała. Do cebuli dodać mięso z marynaty i podsmażyć 5 minut. Następnie zalać taką ilością wody, żeby prawie przykryła mięso i dusić 2 godziny, do miękkiego mięsa. Można to też zrobić w szybkowarze i skrócić czas duszenia o połowę.

Gdy mięso jest już gotowe dodać migdały, posiekaną kolendrę i posiekaną papryczkę chilli (uwaga, bez pestek) i dusić kolejne 5-7 minut. Na koniec dodać śmietanę, doprawić do smaku (sól, cukier) i gotować jeszcze 5 minut.

Jak zawsze, podawać z ryżem i/lub indyjskimi chlebkami.


środa, 7 stycznia 2015

Kuchenne ABC - raita


Raita to dodatek, który pozwala złagodzić smak bardzo ostrych indyjskich potraw. Podaję przepis podstawowy, banalnie prosty. Jak doprawić jogurt, żeby zyskał indyjski charakter? Cały sekret tkwi w kminie rzymskim.

Składniki
szklanka jogurtu naturalnego
szczypta soli
szczypta pieprzu
szczypta cukru
1/2 łyżeczki zmielonego kminu rzymskiego
pół ogórka startego na tarce lub dwa plasterki pokrojonego w kostkę ananasa lub pół kubka ugotowanego zielonego groszku

Sposób przygotowania
Mieszamy wszystkie składniki odstawiamy do lodówki na 30 minut, żeby składniki się przegryzły.

Jak widzicie nie jest to żadna filozofia. Trochę to przypomina tzatziki, stąd pewnie najchętniej dodaję ogórek, ale lubię też wersję z ananasem.

poniedziałek, 5 stycznia 2015

Chicken tikka masala


Jeśli chcę zrobić indyjskie danie, które jest pewniakiem, sięgam po ten przepis. Niby nic skomplikowanego - kurczak, pomidory, cebula i śmietanowy sos. Uwielbiam je. W moim wydaniu jest dość delikatne, ponieważ używam tylko 1/3 łyżeczki pieprzu cayenne, ale jeśli chcecie, żeby było bardziej ostre dodajcie jeszcze pół łyżeczki chilli, albo tyle ile uznacie za stosowne.

Już na wstępie podkreślam, że kurczak musi się marynować przez noc. Miejcie to na uwadze, jeśli planujecie przygotować to danie i zróbcie zakupy dzień wcześniej. Warto dać mięsu te 12 godzin w marynacie. Oczywiście można też skrócić je do 3-2 godzin, ale to już nie do końca to samo :)

Składniki
marynata
szklanka jogurtu naturalnego
2 ząbki czosnku
1 łyżka posiekanego świeżego imbiru
1,5 łyżeczki kminu rzymskieg
1,5 łyżeczki ziaren kolendry
2 ziarna kardamony zielonego
1/2 łyżeczki czarnego pieprzu
1/4 łyżeczki chilli pieprz cayenne
1/4 łyżeczki kurkumy
4 łyżeczki koncentratu pomidorowego
sól

pozostałe
1kg piersi z kurczaka pokrojonych w grubszą kostkę (ok 4-5cm)
1 cebula
2 puszki pomidorów (to wersja dla leniuchów, pracowici mogą kupić 80dag pomidorów, sparzyć skórkę, obrać i pokroić w kostkę, ponoć w Indiach im mniej przetworzony produkt dodany do dania tym lepiej)
2 ząbki czosnku
1 łyżka posiekanego świeżego imbiru (można zastąpić łyżką imbiru w proszku, ale polecam świeży)
2 łyżeczki przyprawy garam masala
1/3 łyżeczki chilli pieprz cayenne
1 łyżeczka cukru
150ml śmietany 18% lub kremówki
pieprz i sól

Sposób przygotowania
Wieczorem kroimy kurczaka i zalewamy go marynatą. Marynata to wymieszane wszystkie wymienione składniki. Ziarna kardamonu, kolendry i kmin mielimy w młynku do przypraw. Następnie wszystkie składniki marynaty miksujemy w małym malakserze na gładką masę. Jeśli nie macie malaksera i młynka elektrycznego to przyprawy rozdrobnijcie w moździerzu, czosnek drobno pokrójcie, tak jak imbir i wymieszajcie całość łyżką. Zalejcie zalewą kurczaka, przykryjcie miskę folią spożywczą i wstawcie do lodówki, niech czeka do następnego dnia.

Następnego dnia przekładamy kurczaka na blachę do pieczenia pokrytą najpierw srebrną folią, a na niej papierem do pieczenia. Niech folia ma podwinięte boki do góry, żeby soki, które wydobędą się w trakcie pieczenia nie spłynęły pod jej spód. Kawałek po kawałku przekładajcie kurczaka, zdejmując z niego nadmiar marynaty. Resztę marynaty dodamy do sosu. Pieczemy kurczaka na najwyższej półce w temperaturze 250-270 stopni (maks jaki macie w swoim piekarniku) aż się zarumieni, ok. 15 minut, może więcej - obserwujcie.

Kiedy kurczak się piecze na patelni, na klarowanym maśle podsmażamy cebulę aż zmięknie. Dorzucamy imbir i czosnek. Podsmażamy dalej aż zmiękną. Dodajemy przyprawę garam masala i pieprz cayenne. Smażymy minutę, żeby przyprawy wydobyły swój aromat. Wlewamy pomidory, dodajemy cukier i dusimy pod przykryciem ok 10 minut. Niech zmiękną, rozpadną się i zagęszczą sos. Po tym czasie dodajemy pozostałą część marynaty. Dusimy jeszcze 10 minut. Na koniec dodajemy śmietanę, dokładnie mieszamy i doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Podgrzewamy i wrzucamy upieczonego kurczaka. Razem dusimy jeszcze 5 minut.

Podajemy z chlebkami indyjskimi, na które przepisy podałam wczoraj lub ryżem basamti, o którym pisałam tu. Mam nadzieję, że Wam zasmakuje :) 

niedziela, 4 stycznia 2015

Kuchenna ABC - Naan i paratha, czyli chlebki indyjskie


Zanim przejdziemy do konkretnych dań, przedstawię coś z czym należy je jeść, czyli indyjskie chlebki. Wczoraj spędziłam pół dnia w kuchni gotując i testując przepisy. Chciałam podzielić się z Wami wynikami jak najszybciej, jednak zanim wszystko przygotowałam, zapadł zmrok (ach ta zima) i okazja na zdjęcia przepadła. Dziś jestem gotowa :)

Mam dla Was przepisy na dwa chlebki. Jeden z nich to naan, czyli chlebek na drożdżach, który można urozmaicić różnymi przyprawami (mięta, suszone liście kozieradki, kmin) lub masłem z czosnkiem. Drugi placek to paratha. Ten chlebek to tylko woda, mąka, sól i masło lub oliwa. Ciasto jest plastyczne, nie klei się do rąk i o wiele łatwiej z nim pracować. Polecam je na początek. Robi się szybciutko i prosto. Nad naan trzeba się troszkę pogimnastykować, żeby nabrać wprawy.

Paratha



Składniki (6 chlebków)
340g mąki chlebowej 750 (lub zwykłej pszennej)
160g wody
40g oleju lub stopionego masła klarowanego
5g soli
olej lub masło do smarowania chlebków

Sposób przygotowania
Wszystkie składniki dokładnie wymieszać mikserem z hakami lub robotem z mieszadłem hakiem. Wyrobić rękami, żeby uzyskać gładką kulę. Odstawić w misce natłuszczonej oliwą lub masłem na godzinę, żeby ciasto odpoczęło.

Po tym czasie podzielić ciasto na 6 równych części (mnie więcej oczywiście). Każdy kawałek:
- rozwałkować na prostokąt (mniej więcej) grubości 1-2mm
- posmarować tłuszczem
- zwinąć w rulonik
- rulonik delikatnie rozciągnąć i zwinąć w ślimak, podwinąć koniec pod spód
- rozwałkować ślimak na okrągły placek maksymalnej grubości 1 mm (im cieńszy tym lepszy, tylko, żebyście mogli go przenieść na patelnię)
- smażyć z obu stron na nagrzanej patelni z grubym dnem
Uwaga! Patelnia powinna być rozgrzana, na ogniu ciut większym niż średni. Należy ją co jakiś czas posmarować odrobiną tłuszczu. Chlebki smażymy aż pojawią się na nich zarumienione bąbelki. Będziecie widzieć, kiedy są upieczone. Trzeba uważać, żeby ich nie spalić.

Naan


Składniki (6 chlebków)
250g mąki pszennej chlobowej 750 (lub zwykłej pszennej):
        140g pierwsze wyrastanie 
        110g drugie wyrastanie
15g świeżych drożdży
160g wody
1 łyżeczka cukru
1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
5g soli
2 łyżki jogurtu naturalnego
3 łyżki stopionego masła
kilka łyżek masła do smarowania chlebków
3 łyżki suszonej mięty
mąka do podsypywania chlebków

Sposób  przygotowania
Wymieszać mikserem 140g mąki, wodę, drożdże i cukier. Odstawić na 30 minut.
Dodać resztę (110g) mąki, proszek do pieczenia, sół, jogurt i masło. Wymieszać ponownie i odstawić na kolejne 3 minut.

Po tym czasie ciasto będzie lepkie. Wylać je na omączony blat i posypać mąką. Podzielić na 6 części. Każdą część:
- rozwałkować na prostokąt (mniej więcej), 
- posmarować oliwą i posypać miętą,
- zagiąć dwa przeciwległe boki do środka, a następnie pozostałe dwa boki, również do środka
- posypać mąką, ugnieść ręką i rozwałkować na cienkie placki,
- smażyć po minucie z obu stron na rozgrzanej patelni
Uwaga! Patelnia powinna być rozgrzana, na ogniu ciut większym niż średni. Należy ją co jakiś czas posmarować odrobiną tłuszczu. Chlebki smażymy aż pojawią się na nich zarumienione bąbelki. Będziecie widzieć, kiedy są upieczone. Trzeba uważać, żeby ich nie spalić. Może się Wam też przypalać mąka z chlebków. Miejcie pod ręką wilgotne ręczniki papierowe, którymi szybko przetrzecie zbędne spalone resztki mąki.

czwartek, 1 stycznia 2015

Zaczynamy podróż wokół kuchni świata. Styczeń - kuchnia indyjska!


Jak Wasze nastroje pierwszego dnia 2015 roku? Gotowi, żeby zdobywać świat? No dobrze, nie denerwuję już Was przesadną energią, bo wszyscy leniuchujemy po sylwestrowej zabawie. Jednak tak jak wspomniałam tutaj, w 2015 na blogu startuję z podróżą szlakiem kuchni z różnych stron świata. Zaczynamy od kuchni indyjskiej.

Nie dane mi było jeszcze odwiedzić Indii. Smaki tej kuchni znam z warszawskich restauracji prowadzonych przez hindusów i własnych poczynań kulinarnych. Jadłam dania indyjskie również w Indonezji, gdzie ratowały mnie i męża przed kuchnią lokalną, która niezbyt przypadła nam do gustu. Kuchnia indyjska zachwyciła mnie od samego początku. Bogactwo korzennych przypraw, mnóstwo warzyw, zawiesiste sosy i sposób podania sprawiły, że się zakochałam. Myślę, że to dobry wybór na początek, bo uwielbiam te smaki, a ich pokrzepiający i rozgrzewający charakter świetnie sprawdzi się w środku zimy.

Na czym bazuje kuchnia indyjska?

Jeśli przyjrzycie się trochę głębiej kuchniom różnych krajów i przygotujecie kilka klasycznych dań, szybko okaże się, że te potrawy mają kilka wspólnych mianowników. Najczęściej chodzi o przyprawy, zioła, sosy, dodatki, które nadają pozostałym składnikom specyficzny charakter. Kuchnia indyjska bazuje na przyprawach korzennych, czosnku i imbirze. Potrawy potrafią być bardzo ostre. Jeśli w oryginalnych przepisach widzę zadaną ilość papryczek chilli, biorę połowę lub 1/3 tej ilości. Nie jestem fanką zbyt ostrych dań. Ostre smaki ma łagodzić również raita, czyli odpowiednio doprawiony sos jogurtowy.

Wspaniałe w kuchni indyjskiej jest to, jak wiele potraw wegetariańskich możemy odkryć. Znane nam dobrze warzywa w towarzystwie egzotycznych przypraw nabierają nowego charakteru i odkrywamy je na nowo. Z mięs króluje kurczak, baranina i jagnięcina oraz mięso kozie (mutton). Z wieprzowiną bywa różnie, bo w części kraju, gdzie swoje wpływy ma islam traktowana jest jako mięso "brudne", natomiast wołowina jest "święta". W Polsce, jak dobrze wiecie, zamawiając danie z baraniny często dostajemy mięso, które jest mieszanką wołowiny i baraniny. Ponoć baranina w czystej postaci nie jest zbyt lubiana przez Polaków. Faktycznie zajęło mi chwilę, żeby przekonać się do niej, bo ma swój specyficzny smak, ale właśnie kuchnia indyjska odkryła przede mną jej pyszne oblicze.

W daniach, które będę przygotowywać będę używała wymiennie jagnięciny i wołowiny. Hindus być może byłby oburzony tym faktem, ale żyjemy w Polsce i u nas mięso wołowe jest o wiele łatwiej dostępne niż baranina czy jagnięcina. Osobom, które chcą spróbować kuchni indyjskiej, polecam zacząć od dania z kurczakiem. Przedstawię kilka w najbliższych dniach.

Uczta indyjska to kilka kociołków z poszczególnymi potrawami i dodatki - wspomniana wcześniej raita, ryż, chlebki naan (lub inne). Jemy komponując nasze danie wg uznania. Ręce służą nam na równi ze sztućcami, których w Indiach raczej się w ogóle nie używa. To bardzo przyjacielska i sensualna forma konsumowania posiłku. Bardzo polecam wypad ze znajomymi do restauracji indyjskiej.

Co będzie nam potrzebne w tym miesiącu?

Nie podam Wam całej listy zakupów, ale wymienię kilka składników, które będą w stałym użyciu. Jeśli, któreś z dań przypadnie Wam do gustu i będziecie chcieli kontynuować swoją przygodę z kuchnią indyjską, to na pewno przydadzą się one Wam w wielu daniach:

- ryż basmati (przydatny do wszelkich dań z ryżem, bo jego przygotowanie zajmuje 10 minut - opisałam je w kuchennym ABC - jak przygotować ryż basmati)

- świeży imbir
- świeży czosnek
- cebula/szalotki

- kolendra - ziarna i/lub zmielona
- kmin rzymski - ziarna i/lub zmielony
- kardamon zielony i czarny
- papryczki chilli świeże i/lub suszone
- cynamon w laskach i zmielony
- goździki
- kurkuma zmielona
- pieprz cayenne
- mieszanka przypraw garam masala (można zrobić samemu, ale można też kupić)

Warto kupić jakiś tani elektryczny młynek do kawy, w którym będziecie mielić przyprawy. Nie próbujcie mielić goździków blenderem albo malakserem, bo zniszczycie sobie sprzęt kuchenny - wiem, bo sprawdzałam :D

Na dziś wystarczy :) Zachęcam do zamówienia obiadu z restauracji indyjskiej (polecam chicken tikka masala, tandoori chicken, kormę jagnięcą, butter chicken) i jeśli przypadnie Wam do gustu to śledźcie bloga, bo pokażę różne klasyczne dania. Aha i jeszcze

Szczęśliwego Nowego Roku 2015!!!